Będą kolejne strajki pilotów Ryanaira? Przewoźnik: Oczekujemy, że zostaną odwołane

Jak czytamy, część pilotów z Włoch zapowiada, że jeszcze w tym miesiącu przeprowadzi strajk w związku z ignorowaniem przez przewoźnika ich postulatów. Także członkowie personelu z sześciu innych krajów (Hiszpanii, Irlandii, Niemiec, Szwecji, Portugalii i Holandii) rozważają podjęcie podobnych działań. Utworzyli oni lokalne rady pracownicze poza własnymi komitetami reprezentującymi pracowników Ryanair.

Włoski związek pilotów Anpac w liście do Ryanaira oświadczył, że planowany strajk dotyczy prawa do negocjowania układów zbiorowych pracy, a także kwestii związanych z ubezpieczeniem społecznym, opieką zdrowotną i planowaniem wakacji. Postulaty związku zrzeszającego już ok. 280 pilotów (blisko 40 procent pilotów z Włoch) są jednak przez linię ignorowane. Póki co piloci zapowiadają, że we Włoszech strajk odbędzie się 15 grudnia i potrwa 4 godziny.

W takim wypadku utrudnienia będą dotyczyć też polskich pasażerów w związku z lotami z Krakowa do Pizy, z Wrocławia do Neapolu i Palermo oraz z Modlina do Bolonii i Rzymu.

W komentarzu dla Rynku Lotniczego przedstawiciele Ryanaira zwracają uwagę, że jest to już szósty raz, gdy FIT/CISL lub ANPAC ogłaszają strajki pilotów Ryanaira „tylko po to, aby następnie ogłosić przesunięcie ich w czasie lub odwołanie”. – Oczekujemy, że i tym razem strajki zostaną odwołane, tym bardziej, że FIT/CISL i ANPAC są związkami zakładowymi Alitalii i nie mają żadnego wpływu na działalność Ryanaira – dodają przy tym. 

Ryanair odwołał ponad 18 tys. lotów, co przełożyło się na plany ponad 400 tys. pasażerów. Przewoźnik tłumaczył to błędnym planowaniem urlopów, ale jak ujawnili pracownicy linii, prawdziwym powodem kłopotów miały być złe warunki pracy, a także nie do końca rejestrowany poziom płac. Piloci nie mogą też zrzeszać się w związkach zawodowych.