Premier Wielkiej Brytanii Theresa May poprosiła Donalda Trumpa o interwencję w sporze sądowym pomiędzy Boeingiem a kanadyjską firmą Bombardier Inc. Chodzi o subwencje skarbu państwa, które zaburzają konkurencyjność rynku.
Prośba została wystosowana, gdyż brytyjski rząd stara się chronić miejsca pracy w fabryce Bombardiera w Belfaście, w Irlandii Północnej. May spodziewa się również dyskusji o sporze między Boeingiem a Bomberdierem z premierem Justinem Trudeau podczas wizyty w Ottawie, zaplanowanej na 18 września.
Samoloty Bombardiera za tanie?W maju bieżącego roku resort handlu USA wszczął śledztwo po skardze Boeinga na kanadyjskiego Bombardiera, że sprzedaje samoloty ze stratą i korzysta z bezprawnych subwencji skarbu państwa. Jeszcze wcześniej komisja międzynarodowego handlu ITC wszczęła postępowanie po innych doniesieniach od Boeinga, mówiących o tym, że Bombardier sprzedał w 2016 roku Delta Air Lines 75 samolotów serii CS100 poniżej kosztów produkcji (z opcją na 50 kolejnych). Bombardier C-Series to niewielki odrzutowiec, który coraz lepiej
sprzedaje się także w Europie.
Przedstawiciele Boeinga podają, że Bombardier jest bardzo bliski wypchnięcia ich z rynku samolotów na 100-150 miejsc, a wszystko przez nieuczciwą konkurencję subwencjonowaną przez rząd. Jako przykład podaje sytuację z Deltą, kiedy to Bombardier zaproponował absurdalnie niską cenę 19,6 mln dolarów za każdy samolot 100-150 miejscowy, którego faktyczna produkcja kosztuje 33,2 mln dolarów. Boeing twierdzi, ze takie zagrania nie byłyby możliwe, gdyby nie setki milionów dolarów pomocy na rozruch od rządów Kanady, Quebecu i W. Brytanii.
Interwencja na szczytach władzyBombardier skrytykował skargę Boeinga, nazywając to „nieuzasadnionym atakiem” na linie lotnicze. Wraz z interwencja May, sekretarz firmy Greg Clark udał się do Chicago, aby spotkać się z kierownictwem Boeinga i spróbować znaleźć rozwiązanie dla sporu i jednocześnie zabezpieczyć około 4500 miejsc pracy w jednostce Northern Ireland w Bombardierze.