To nie konieczność poprawienia punktualności samolotów ani wysłanie załóg na zaległe urlopy miała być w głównej mierze przyczyną tarapatów irlandzkich linii Ryanair. Jak donosi irlandzka prasa – bardzo wiele załóg, zwłaszcza pilotów, zrezygnowało z pracy w ostatnich tygodniach. Dlatego 2% lotów z siatki połączeń linii nie wznosi się w powietrze od 15 września.
Problemy zaczęły się w 15 września – gdy z godziny na godzinę coraz więcej pasażerów tanich linii otrzymywało informację, że ich lot nie odbędzie się. Choć już wcześniej – 12 września – odwołano bardzo dużo połączeń Ryanaira, zasłaniając się strajkiem kontrolerów lotniczych we Francji. Ten rzeczywiście się odbył i był ciosem dla branży, ale liczba odwołanych połączeń Ryanaira była kilkukrotnie wyższa niż u innych przewoźników, o czym piszemy
tutaj.
Minimum 6 tygodni problemów
Łącznie 15 września nie odbyło się około 50 lotów przewoźnika. Dotyczyło to także dwóch par połączeń Warszawa Modlin – Madryt – Warszawa Modlin oraz Kraków – Porto – Kraków. W piątek zarząd Ryanaira poinformował, że problemy potrwają kolejnych 6 tygodni, podając dość mało prawdopodobne ich przyczyny, o czym można przeczytać w
tym miejscu.
Niemal od razu w komentarzach na temat skasowanych lotów można było znaleźć informacje o innych niż podawane przez Ryanaira problemach, które ma operator. Prawdziwą przyczyną ma być brak pilotów. Potwierdzają to najnowsze doniesienia irlandzkiej prasy.
Pilotów z otwartymi ramionami bierze Norwegian
Od początku roku, do Norwegiana – tanich linii z niezłą reputacją – miało przejść aż 140 pilotów. Norwegian coraz mocniej wchodzi na irlandzki i brytyjski rynek, a zakupy nowych Boeingów 737 MAX wykorzystuje do powiększenia transatlantyckiej floty, gdzie dotąd królowały większe, szerokokadłubowe maszyny. Nie od dziś wiadomo, że na długich trasach zarabia się więcej, a przeszkolenie z posiadanych przez Ryanaira Boeingów 737-8 na te wersji MAX, którymi lata Norwegian, nie jest czasochłonne. Norwegian oferuje też, zdaniem pilotów, lepsze warunki pracy, z umową o pracę włącznie, podczas gdy w Ryanairze proponuje się raczej samozatrudnienie. Ponadto – Norwegian właśnie zapowiedział, że potrzeba mu jeszcze 40 pilotów do nowej bazy, którą zamierza otworzyć w Dublinie.
– Ponad 140 pilotów w 2017 roku porzuciło taniego irlandzkiego przewoźnika i zatrudniło się w Norwegian Air Shuttle – potwierdził się Lasse Sandaker-Nielsen, dyrektor firmy ds. komunikacji
Jak informuje irlandzki opiniotwórczy dziennik „Independent”, w odpowiedzi na exodus załóg, Ryanair proponuje 10 tysięcy euro za samo podpisanie kontraktu z firmą.
O odwołanym locie dowiesz się 3 dni wcześniejŻeby nieco złagodzić wściekłość pasażerów od 18 września linie publikują wykaz odwołanych lotów na 3 dni w przód. Można go znaleźć
tutaj.