Wielkie projekty infrastrukturalne niosą za sobą duże ryzyko. Potrzebują one wielu uzgodnień, przemyślanego prowadzenia oraz przewidywania wszystkich możliwych problemów. Niedociągnięcia w tych kwestiach w przypadku Kolei Dużych Prędkości doprowadziły do zamrożenia prac na długie lata i wydania milionów złotych. Aktualnie forsowany przez rząd projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego może spotkać podobny los, w szczególności kiedy wiele osób dyskutuje nawet nad jego zasadnością. Złą informacją jest jednak to, że ewentualny „krok w tył” będzie oznaczał zmarnowanie wcześniej wydanych pieniędzy.
KDP rozpoczęte w złym momencie
W 2008 roku zdecydowano o zleceniu prac studialnych dotyczących budowy linii kolejowej dużych prędkości z Wrocławia i Poznania przez Łódź do Warszawy. W 2010 roku podpisano umowę z firmą IDOM na opracowanie dokumentu. Koszt umowy między wykonawcą a PKP PLK wynosił niemal 50 mln zł.
W roku kolejnym podjęto jednak decyzję o
zamrożeniu wszelkich prac nad tym projektem po wykonaniu studium do roku 2030. – W moim przekonaniu Cezary Grabarczyk za wcześnie podjął decyzję o starcie prac związanych z KDP w sytuacji gdy pilnego ratunku finansowego wymagała i wciąż jeszcze wymaga obecna sieć kolejowa. Ta sama koalicja rządowa zmieniła potem zdanie w sprawie KDP podzielając opinię, że nie czas na taką inwestycję – mówi Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Dziś konkretnych decyzji dotyczących polskich Kolei Dużych Prędkości nie ma.
Wyniki studium wykonalności zaprezentowano w 2017 roku i pokazały one, że realizacja projektu jest jak najbardziej opłacalna. Do takich samych wniosków doszli eksperci z
Politechniki Krakowskiej. Z ich badań wynika, że oczekiwana stopa zwrotu z inwestycji jest bardzo satysfakcjonująca.
Jaki będzie los CPK?
Rozwój szybkiej, a przynajmniej szybszej niż dotychczas, kolei jest zawarty w projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Patrząc jednak na sytuację KDP można stwierdzić, że i to przedsięwzięcie może napotkać problemy nie do obejścia.
Dwie rzeczy, bez których tak duże inwestycja jak CPK, czy KDP nie może się udać jest konsekwencja i uzgodnienia. Zarówno prace studialne jak i budowlane w tych przypadkach będą trwały wiele lat i bez konsekwentnego dążenia do celu nie ma możliwości, że założone plany się powiodą. Trzeba jednak przewidzieć co może się stać przez te wszystkie lata realizacji projektu. Aby zachować ciągłość całego procesu potrzeba uzgodnień, które zapewnią, że przedsięwzięcie i sposób jego prowadzenia jest jak najlepszy, i odpowiada zdecydowanej większości. Szczególnie ten aspekt w przypadku CPK budzi wątpliwości.
– Podobne ryzyko [jak w przypadku KDP – dop. red.] związane jest teraz z CPK, bo obecna opozycja raczej z niechęcią podchodzi do tematu i nie ma specjalnej wiary ani że inwestycja się uda, ani że jest potrzebna. Po ewentualnym wygraniu wyborów w roku przyszłym może więc zapaść decyzja o wstrzymaniu realizacji co będzie oczywiście wiązało się z kosztami, bo zapewne część nieruchomości będzie już przez Skarb Państwa wykupiona – komentuje Adrian Furgalski.
Pierwszym aspektem jest różnica zdań w kwestii zasadności projektu. Nie występuje ona tylko w sferze politycznej. Podzielenie są również eksperci. Zdaniami różnią się np.
Jacek Krawczyk, przewodniczący Grupy Pracodawców w Europejskim Komitecie Ekonomiczo-Społecznym i sprawozdawca EKES w tematyce lotnictwa oraz prezes Kraków Airport,
Radosław Włoszek. Do tego dochodzi sprawa sprzeciwu mieszkańców zamieszkujących tereny, na których ogromne lotnisko miałoby powstać. Nie należy zapominać także o aspekcie finansowym, który również może zatrzymać realizację przedsięwzięcia.
Ogromny znak zapytania i uciekający czas
Centralny Port Komunikacyjny to inwestycja, która obecnie rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Generuje ona już jednak koszty. Pieniądze pochłonęły chociażby badania lokalizacyjne, a kolejnymi krokami będą prace studialne, które będą prawdopodobnie znacznie droższe niż te dotyczące KDP.
– Wiele lat temu uczestniczyłem w komisji, na zlecenie której firma konsultingowa przygotowała studium wykonalności projektu Kolei Dużych Prędkości. To był duży dokument, którego wartość wynosiła ok. 50 mln zł. Potem jedną decyzją ministerstwa trafił on do kosza. W przypadku Centralnego Portu Lotniczego nikt jeszcze takiego studium nawet nie zrealizował. Nie wiemy jeszcze zatem nic konkretnego o tej inwestycji – mówi Jarosław Wielopolski, prezes zarządu Multiconsult Polska.
Należy zaznaczyć, że wszystkie prace studialne i badania mają swoją datę ważności. Jeśli dany projekt ruszy, czyli rozpoczną się analizy, a po ich ukończeniu w określonym czasie nie rozpoczną się prace budowlane to po kilku latach studium będzie trzeba opracowywać od nowa, a stare będzie trzeba wyrzucić do kosza. To oznacza wydawanie kolejnych milionów złotych.