Budowa Centralnego Portu Lotniczego nie oznacza końca tylko dla Okęcia, ale też dla lotnisk w Łodzi, Radomiu i Bydgoszczy – twierdzi Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu ZDG TOR wskazując, że znacznie lepszym pomysłem byłoby postawienie na koncepcję duoportu.
– Wszystkie analizy wykonywane w ostatnich latach pokazują, jak wielkie spustoszenie wśród istniejących portów lotniczych sieje CPL. Autorzy tej koncepcji dosyć swobodnie podchodzą do dat, finansowania i skomunikowania tego portu. Raz jest to rok 2022, raz 2030. Raz zbudują go Chińczycy, raz tylko pożyczą nam pieniądze. Nie ma też żadnych problemów, by w ciągu 6 lat dociągnąć do CPL kolej dużych prędkości. Każdy, kto widzi problemy modernizacji polskiej infrastruktury kolejowej popuka się w czoło. Za rozsądniejszą uważam koncepcję duoportu, której kolejne etapy mogą powstawać na przestrzeni kilkudziesięciu lat za w sumie 8 mld zł. Lepsze połączenia drogowe i kolejowe i tak z Modlinem powstaną, a wspólna przepustowość tych lotnisk może sięgnąć 65 mln pasażerów rocznie – przekonuje Furgalski w rozmowie z serwisem „RynekInfrastruktur.pl”.
To właśnie Centralny Port Lotniczy, nie zaś duoport znajduje się w programie PiS i to ku temu pomysłowi zdają się skłaniać przedstawiciele obecnego rządu, choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Alternatywą jest duoport, rozważany głównie dlatego, że podwarszawski port, w przeciwieństwie do tego stołecznego, ma nieograniczone możliwości rozwoju a dzięki budowie drugiego, równoległego pasa i nowego terminalu mógłby obsługiwać docelowo do 40 mln pasażerów. Nie ma tu również ograniczeń dotyczących lotów nocnych.
–
Zamknąć należy wtedy przede wszystkim Okęcie, w które wpakowaliśmy ostatnimi laty 2 mld zł. Był pomysł, aby stołeczne lotnisko utrzymywało się jedynie z ruchu krajowego co jest nonsensem, bo po pierwsze jest on za mały, po drugie w większości pasażerowie w lotach krajowych są pasażerami tranzytowymi. Padają Łódź, Bydgoszcz, Radom, który i tak ledwo przędzie. Można dyskutować czy Modlin padnie czy tylko wpadnie w wielkie problemu finansowe, ale pamiętajmy, że udziałowcem jest tam także Państwo, które dążyłoby do jego zamknięcia po uruchomieniu CPL, by zlikwidować konkurencję – twierdzi Furgalski.
Pewne jest, że gdyby lotnisko w Modlinie miało przejąć funkcje portu centralnego, bądź realizować swoje zadania przy współpracy z Lotniskiem Chopina,
konieczne jest doprowadzenie bezpośredniej linii kolejowej do portu. Chodzi o 5 km torów, ze stacją kolejową tuż przy terminalu lotniczym. Ważne jest również rozwiązanie problemu z trasę S7 w Łomiankach. Chodzi o wybudowanie odcinka wylotowego trasy z Warszawy przez Łomianki. Póki co nie wiadomo, kiedy inwestycja ta miałaby zostać zrealizowana.
O CPL czytaj także
TUTAJ