Mikołaj Wild: Tak, chcemy Portu Solidarność

Tak! Jesteśmy w stanie

– Jesteśmy w stanie podołać temu przedsięwzięciu – zapewniał dzisiaj w Rzeszowie sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild. Przypominał przy tym, że w każdym z dotychczasowych dokumentów czy opracowań analizujących zasadność budowy nowego lotniska niezbicie wynikało, że realizacja tego projektu jest konieczna, a możliwości rozwoju lotniska im. Chopina wkrótce osiągną swoje maksimum.

O ile nikt raczej nie podważa zdolności Polski do podjęcia dużego wysiłku inwestycyjnego jakim jest budowa nowego centralnego lotniska – w końcu z drogami poszło nam całkiem nieźle – o tyle sprawę nieco komplikuje obecna sytuacja na rynku budowlanym. Jesteśmy w okresie górki inwestycyjnej, a prace prowadzone są na wielu nowych drogach i liniach kolejowych. Jak jednak zauważał pełnomocnik, powoli wchodzimy na peak w zakresie inwestycji budowlanych, a początek prac nad CPK zbiegnie się raczej z zakończeniem górki inwestycyjnej i stanie się szansą dla firm budowlanych. – Oczywiście tak, jak w przypadku innych elementów składających się na projekt CPK, również jego budowa będzie szansą dla Polskich przedsiębiorców – podkreśla Wild.

Tak! Musimy

Jednym z podstawowych argumentów przemawiających za budową nowego lotniska w Polsce jest wyczerpująca się przepustowość stołecznego lotniska. Zdaniem władz portu im. Chopina obecne 16 mln pasażerów w ciągu roku to już niemal maksimum możliwości. Cześć ekspertów zwraca wprawdzie uwagę, że teoretycznie możliwe jest nawet 22 mln pasażerów, ale to wymagałoby równomiernego rozłożenia ruchu nie tylko w ciągu godzin pracy lotniska, ale także w całym tygodniu i miesiącu, co w rzeczywistości nie jest możliwe. Co więcej na Okęciu już teraz wykonywane są 42 operacje lotnicze na godzinę, ale i tu maksimum jest blisko na poziomie ok. 50 operacji.
  
– Lotnisko im. Chopina nie nadąży za rozwojem rynku lotniczego – zauważa zdecydowanie pełnomocnik ds. CPK i dodaje, że nie jest już możliwa jego dalsza rozbudowa, a w dobie rosnącego ruchu lotniczego i większej aktywności LOT, żadne rozwiązanie tego problemu w oparciu o istniejącą infrastrukturę nie jest możliwe.

Tak! Powinniśmy

Możliwość i przymus to jednak nie wszystko. Zdaniem Mikołaja Wilda powinniśmy wykorzystać obecną sytuację rynkową w sposób, który wspomoże rozwój nie tylko polskiego lotnictwa, ale i całej gospodarki.

– Region Europy Środkowej i Wschodniej był przez rynek lotniczy traktowany jako region peryferyjny, którego lotniska zasilały jedynie dotychczasowe huby. Największym liniom lotniczym wygodniej i taniej było zasilać pasażerami obsługiwane już lotniska, niż rozwijać potencjał regionu. Jako najsilniejsza gospodarka w tej części Europy powinniśmy podjąć odpowiedzialność za konsolidację rynku w regionie. Z silnym i dynamicznie rozwijającym się LOT-em to możliwe – wyjaśnia Wild.

Centralny Port Komunikacyjny ma jednak nie tylko umożliwić rozwój narodowego przewoźnika lotniczego, ale także przyczynić się do odbudowy znaczenia krajowego systemu kolejowego i odwrócenia trendu zapoczątkowanego kilkadziesiąt lat temu, który polegał na zastąpieniu transportu publicznego i indywidualnego. – Polacy podróżują teraz rzadziej niż inne narody koleją. To m.in. dlatego, że kiedyś przerzucili się na tani samochodowy szrot z zachodu, co wspomagały późniejsze inwestycje w infrastrukturę drogową – wspomina pełnomocnik. – Port Solidarność to szansa na zmianę i przełamanie tego stanu rzeczy – dodaje.

Tak! Chcemy portu Solidarność

Wszystko to ma nas nie tylko przekonać do tego, że chcemy nowego lotniska, ale też doprowadzić do pełnego poparcia dla projektu. – Tak! Chcemy portu Solidarność – mówił Mikołaj Wild i zdaje się, że bardzo wierzy w to, że poparcie dla projektu CPK powinno mieć charakter powszechny. Gdyby tak się stało, byłby to chyba drugi po budowie dróg ekspresowych i autostrad projekt infrastrukturalny, co do którego zasadności nikt by się nie spierał.