Linie lotnicze Ukrainian Airlines chcą, by Ministerstwo Infrastruktury Ukrainy przekazało na konto linii lotniczych 20 milionów hrywien tytułem strat, jakie mogą osiągnąć po wejściu na ukraiński rynek Ryanaira. Żądają też "zaprzestania promocji Ryanaira przez ministerstwo".
Ukrainian Airlines wystosowało do ministerstwa kierowanego przez Wołodymyra Omeliana szereg pozwów, w których domaga się wypłacenia pieniędzy, która linia miałaby utracić „w związku ze wsparciem udzielonym liniom lotniczym Ryanair”. O pozwach informował minister, który wrzucił na Facebooka zdjęcia pism sądowych skierowanych przeciwko ministerstwu. UIA na razie nie komentują sprawy, zrobił to jednak Omelian.
– Ukrainian Airlines chcą, aby anulować
umowę Ryanair z lotniskiem we Lwowie, zakazać ministerstwu pomocy w wejściu Ryanaira na Ukrainę, a także, co jest wisienką na torcie, zobowiązać ministerstwo, z powodu ewentualnego wejścia na teren naszego kraju tanich linii, do finansowej kompensacji strat, jakie firma poniesie w związku z koniecznością obniżenia cen biletów – napisał Omelian, nie ukrywając swojego zaskoczenia takim żądaniem.
– Moja odpowiedź na żądania ukraińskich linii jest jedna: Nasi oligarchowie nie rozumieją rynkowych realiów i nie są gotowi na konkurencję. Ukrainian Airlines wykorzystuje wszystkie możliwości aby zablokować wejście tanich zachodnich linii do kraju i dać możliwość latania nawet dziesięć razy taniej, co pomogłoby w przyciągnięciu turystów na Ukrainę – odpowiedział na pisma minister. – Tanie linie i Ryanair u nas będą! – zakończył.
Irlandzki Ryanair miał rozpocząć loty do naszych wschodnich sąsiadów od końca października 2017. Dlaczego tak się nie stało i jakie są szanse na korzystne dla przewoźnika zakończenie negocjacji z kijowskim i lwowskim lotniskiem – piszemy
tutaj.