Nikt nie spodziewał się, że rozmowy z mieszkańcami terenów, na których ma powstać CPK, będą łatwe – i nie są. Minister Wild podkreślał wczoraj, że sama decyzja o budowie lotniska nie podlega negocjacjom, ale mieszkańcy Baranowa i okolic będą w dużo korzystniejszej sytuacji niż obywatele, którzy np. tracą grunty pod budowę autostrady.
Wczoraj (23 maja) pełnomocnik Rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Mikołaj Wild, spotkał się z mieszkańcami gminy Baranów, na terenie której (a także Wiskitek i Teresina) powstanie nowy port. Najważniejszą informacją podaną na spotkaniu było wyznaczenie maksymalnego obszaru 66 km kw., na którym może powstać port (zajmie ok. 30–35 km kw.). Szczegółowe informacje na ten temat podaliśmy
tutaj.
O wyznaczeniu granic możliwej inwestycji mieszkańcy gminy dowiedzieli się jako pierwsi. Przekazane przez przedstawicieli ministerstwa materiały dotyczące lokalizacji nie mają jeszcze mocy prawnej, co wytknęła jedna z mieszkanek. Minister tłumaczył, że to ukłon w stronę mieszkańców, a przyjechanie z gotowym rozporządzeniem rady ministrów byłoby nie w porządku.
Trudne konsultacje. I nie mogło być inaczejOgłoszenie generalnej lokalizacji nie było jedynym punktem spotkania, które rozpoczęło się o godzinie 18:00 i potrwało do wieczora. Mieszkańcy mieli bardzo wiele pytań, na które starał się odpowiedzieć minister Wild. Przed spotkaniem zaprezentowali transparenty przeciw budowie portu. Temperatura samej dyskusji, co nie może dziwić, była bardzo gorąca, ale (zdaniem redakcji „RL”), jak na tak dużą skalę społeczną problemu, odbywała się w sposób zaskakująco uporządkowany i merytoryczny.
– Rozumiem wasze obawy. Mamy piękny region, przychodzi pełnomocnik i chce wam go przerobić na betonowe lotnisko – zapewnił zaraz na początku spotkania minister Wild, ale dodał, że przy gwałtownym rozwoju stolicy okolicę czekają zmiany – niezależnie od budowy portu. – Warszawa przyszłaby do Was i tak – w mniej lub bardziej uporządkowany sposób. CPK jest szansą na zagospodarowanie tego terenu z państwa głosem wziętym pod uwagę – mówił.
– Zdaję sobie sprawę, że nie ma żadnych argumentów, które przekonałyby osoby, które mieszkają tu od pokoleń. Jedyne, co może zaoferować Rzeczpospolita, to godną kwotę wykupu nieruchomości – powiedział wprost Wild.
Jak za grunt pod autostrady – co najmniej 35 zł za metr ziemiKluczową kwestią rozmów na osi ministerstwo – mieszkańcy był i będzie odkup gruntów pod lotnisko. Przedstawiciel lokalnego stowarzyszenia „Zanim powstanie lotnisko” zasugerował, że strona rządowa wyznacza dwukrotnie większy teren do przeprowadzenia badań środowiskowych, by spekulować gruntami – skupić wszystkie grunty, a następnie sprzedać z zyskiem inwestorom te, na których lotnisko nie powstanie.
Mikołaj Wild odpowiadał, że do 2020 roku, kiedy uzyskana zostanie decyzja środowiskowa, nikt nie będzie zmuszany do sprzedaży gruntów. Jak wyjaśniał, przyjęte rozwiązanie ma na celu właśnie ochronę mieszkańców. – W poprzednich specustawach osoba dowiadywała się, że jest stroną postępowania dopiero po wydaniu decyzji o wywłaszczeniu. Wtedy zostawało jej 120 dni na opuszczenie nieruchomości. To nie było właściwe – podkreślał Wild.
W porównaniu do poprzednich specustaw, został wprowadzony dodatkowy okres, podczas którego spółka celowa będzie próbować wykupywać grunty na obszarze 66 km kw. – Mają państwo wybór: mogą państwo sprzedać dobrowolnie grunt spółce celowej, mieć pewne pieniądze i dysponować nimi wcześniej albo zaryzykować i czekać na większy zarobek w przyszłości – stwierdził Wild. Na pytanie, co się stanie z gruntami, które zostaną wykupione, ale okażą się niepotrzebne, stwierdził, że zostaną przeznaczone na inne inwestycje. – Jedynym stratnym takiej sytuacji jest państwo polskie – uważa Wild.
Przedstawiciel rządu zapewnił, że osoby wywłaszczane pod CPK otrzymają co najmniej tyle, ile wynoszą najwyższe kwoty odszkodowań za grunty pod budowę autostrady (35–40 zł za metr). – To poziom minimalny, możecie otrzymać tylko więcej – podkreślał. Zaznaczył jednak, że ceny będą odnoszone do bieżących wartości transakcyjnych a zapisanie ich wprost w ustawie przyniosłoby ogromną inflację wartości gruntów i mogło zaszkodzić samym mieszkańcom.
Wnioski z poprzednich specustawW tym momencie wielu mieszkańców zaprotestowało, że od kwoty transakcji będzie odprowadzany podatek. Przedstawiciele rządu tłumaczyli, że stanie się tak tylko, jeśli pieniądze nie zostaną przeznaczone na nabycie innej nieruchomości i wynika wprost z systemu podatkowego.
Minister wielokrotnie podkreślał, że przygotowując specustawę o CPK wzięto pod uwagę problemy społeczne, które wyniknęły ze wszystkich poprzednich specustaw. Dzięki uwagom mieszkańców Baranowa wprowadzono dodatkowe rozwiązania ochronne dla rolników: przyznanie na wniosek pełnomocnika emerytury wyjątkowej (oprócz odszkodowania lub opłaty za ziemię) niezależnie od stażu pracy i przejęcie przez spółkę celową ewentualnych kar, wynikających z zaprzestania upraw dofinansowywanych z budżetu unijnego.
Rolnicy, którzy będą chcieli kontynuować swoją działalność mogą również liczyć na nieruchomości zamienne. Zostaną one wskazane z zasobów, które posiadają” Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, Agencja Mienia Wojskowego, Lasy Państwowe i Krajowy Zasób Nieruchomości.
A jeśli lotnisko… nie powstanie?Jeden z mieszkańców wskazywał, że problemem będzie okres, który można uznać za przejściowy – kiedy nie będzie już można np. dzielić nieruchomości czy rozwijać działalności, a inwestycja jeszcze się nie rozpocznie. Stwierdził również, że przez siedem lat walczył sądownie o właściwą wycenę nieruchomości, z której został wywłaszczony pod budowę autostrady A2 i obawia się podobnych praktyk teraz.
Z kolei mieszkanka gminy pytała, czy ministerstwo jest przygotowane na to, że może nie otrzymać pozytywnej decyzji środkowiskowej, a grunty zostaną już wykupione. – Cały tryb dobrowolnego wykupu służy temu, żeby źródłem nabycia była dobra wola obydwu stron – powtarzał Wild. Jak dodał, jeśli inwestycja nie zostanie zrealizowana z jakichkolwiek względów, nie tylko środowiskowych (np. politycznych – przyp. JM.), to głównym poszkodowanym byłoby państwo (ze względu na poniesienie kosztów wykupu), a nie osoby, które zbyły nieruchomość.
Jak stwierdził pełnomocnik ds. portu lotniczego, mieszkańcy Baranowa są – według zapisów specustawy – już teraz chronieni najlepiej ze wszystkich osób, których dotyka problem inwestycji realizowanych przez rząd. – Port Solidarność nie może zostać zbudowany na ludzkiej krzywdzie – powiedział, dodając jednak, że istnieje pewna granica ustępstw, na które może pójść państwo polskie, by nie wzbudzić uczucia niesprawiedliwości u obywateli, na których gruntach będą prowadzone inne inwestycje.
Mieszkańcy wytknęli również ministrowi wypowiedź radiową, w której stwierdził, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego „to nie będzie <<interes życia>>” dla mieszkańców Baranowa. Mikołaj Wild odpowiadał, że był to przekaz do wszystkich osób, które myślą o spekulacji gruntami. – Do nich mówię: „żadnych marzeń panowie" – zaznaczył.
Od 4 czerwca Ministerstwo Infrastruktury uruchomi w Baranowie czynny przez trzy dni w tygodniu punkt konsultacyjny dla mieszkańców. W ciągu pierwszego miesiąca ma zostać w nim przeprowadzonych ok. 450 spotkań. Z kolei Rada Gminy Baranów przeprowadzi 17 czerwca referendum ws. CPK. Jego wyniki nie będą wiążące dla strony rządowej.