– Raport Arup to obłoki niekompetencji , są tam czyste nieprawdy. Sam Modlin nie pasuje do pewnej koncepcji politycznej, a ta sprawa to jest czysta polityka – mówił podczas konferencji prasowej Marcin Danił, wiceprezes zarządu Portu Lotniczego Modlin ds. korporacyjnych. Jak dodał, dopóki istnieje lotnisko w Modlinie, żaden przewoźnik niskokosztowy nie przeniesie się do Radomia czy Łodzi.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu przedstawiony został
raport firmy Arup, sporządzony na zlecenie Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze. Z dokumentu jasno wynika, że to Port Lotniczy Radom powinien zostać lotniskiem komplementarnym dla stołecznego Okęcia do czasu powstania Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Radom to tylko tezaZ wnioskami płynącymi z raportu nie zgadzają się przedstawiciele Portu Lotniczego w Modlinie. Ich zdaniem raport sporządzony został nierzetelnie, a jego celem nie było przedstawienie prawdy, ale szukanie uzasadnienia dla z góry określonej wcześniej tezy. – Dlaczego to lotnisko w Radomiu ma być portem komplementarnym dla Warszawy? Z taką tezą wyszedł Arup i od początku do końca przyjął to założenie – stwierdził Marcin Danił podczas konferencji prasowej.
Wskazał, że raport firmy Arup zawiera błędne dane. – Plan inwestycyjny Modlina został zatwierdzony przez wszystkich właścicieli; w tym planie przepustowość terminala miałaby się powiększyć do 7 mln pasażerów rocznie, mamy gotowe projekty i część pozwoleń. I mówimy tutaj o maksymalnie 20, a nie 45 miesiącach – dodał wiceprezes lotniska.
Do tej pory w lotnisko w Modlinie zainwestowano już około 450 mln zł środków publicznych. Jak mówi przewodniczący rady nadzorczej i skarbnik województwa mazowieckiego, Marek Miesztalski, nie ma zgody przedstawicieli lotniska na inwestowanie kolejnego miliarda złotych w inne lotnisko, które miałoby zastąpić Modlin, ale również – mogłoby stać puste. Członkowie zarządu podkreślają, że lotnisko od dwóch lat potrzebuje rozbudowy terminala, jednak inwestycję blokuje PPL.
Tanie linie zostająJak dodaje Marek Miesztalski, wbrew słowom prezesa PPL-u, Mariusza Szpikowskiego, spółka zna umowę Modlina z jedyną linią niskokosztową, Ryanairem. – Kierownictwo PPL-u doskonale zna treść umowy i wie, że nie ma w niej nic takiego co byłoby tajne czy niewygodne. To pretekst, żeby mówić, że nie mają dostępu do informacji – stwierdził skarbnik. Miesztalski zapowiedział również, że sprawę tę będą chcieli wyjaśnić.
Przedstawiciele portu w Modlinie zachowawczo wypowiadali się na temat ewentualnego przeniesienia Ryanaira na inne lotnisko – na przykład w Krakowie, gdyby udziałowcom nie udało się dojść do porozumienia w sprawie kredytu na rozbudowę Modlina. Zaznaczyli jednak, że nic nie wskazuje na to, aby Ryanair chciał przenieść się gdzie indziej. – Ryanair ogłosił, że planuje w ciągu najbliższych 5 lat podwoić liczbę pasażerów z lotniska Warszawa Modlin, chciałby tam zbazować nowy samolot, otworzył nowe połączenia na Ukrainę. Ryanair rozwija się w miarę stabilnie rozszerzając swoje kierunki – mówił Piotr Okienczyc, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych.