Podczas gdy „Porty Lotnicze” prowadzą rozmowy z Radomiem, port w Modlinie apeluje, by także i w jego sprawie przedsiębiorstwo postawiło na konkrety. Przedstawiciel modlińskiego lotniska mówi bowiem o „hamowaniu rozwoju”, województwo mazowieckie już mocniej – o „działaniu na szkodę”.
Bez konkretówW najbliższą środę planowane jest
podpisanie listu intencyjnego między lotniskiem w Radomiu a Przedsiębiorstwem Państwowym „Porty Lotnicze”. O tym, że PPL najchętniej
odsprzedałby swoje udziały w Modlinie i zainwestował w Radom mówi się zresztą od jesieni 2017 roku. Samorząd województwa mazowieckiego jak dotąd nie otrzymał jednak żadnej propozycji odkupienia udziałów od „Portów Lotniczych”. Modlińskie lotnisko zbliża się do progu przepustowości, dlatego potrzebuje około 60 milionów złotych na modernizację istniejącej i budowę nowej infrastruktury, w tym również zakupu maszyn i urządzeń, remontu dróg kołowania.
– Ratunkiem mógłby okazać się kredyt komercyjny, ale decyzję o jego zaciągnięciu hamuje jeden z udziałowców, czyli PPL – mówi Leszek Chorzewski, p.o. prezes modlińskiego lotniska.
Mazowsze: PPL działa na szkodę Modlina
Dlatego, jeśli Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” nie jest zainteresowane dalszym istnieniem i rozwojem lotniska w Nowym Dworze Mazowieckim, powinno odsprzedać swoje udziały na rzecz pozostałych wspólników lub podmiotu trzeciego gwarantującego rozwój lotniska – dodają już samorządowcy województwa mazowieckiego, którzy mają 1/3 udziałów w modlińskim porcie. Pozostałymi właścicielami spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin są: Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc. udziałów), Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze (30,39 proc. udziałów) oraz Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc. udziałów).
W opublikowanym na stronie mazovia.pl oświadczeniu samorządowcy piszą wprost: „Dotychczasowe działania podejmowane przez jednego ze wspólników, tj. Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL), bez względu na ich subiektywną przyczynę, należy uznać jako działania na szkodę spółki oraz pozostałych wspólników, a w szczególności Województwa Mazowieckiego”.
Mazowsze jest zdania, że brak zgody PPL na emisję obligacji w wysokości 60 mln zł jest „niezrozumiałe i nieuzasadnione” i uniemożliwia spółce podjęcie niezbędnych inwestycji gwarantujących utrzymanie działalności lotniska. Strony chcą konkretów, bo brak decyzyjności związuje im ręce. Po raz pierwszy spółka nie była w stanie zgromadzić niezbędnych środków finansowych i została zmuszona, by wystąpić do wspólnika województwa mazowieckiego z wnioskiem o podwyższenie kapitału zakładowego o kwotę 4 899 000 zł.
Rozwój terminala koniecznyInwestycje, szczególnie w rozbudowę terminala pasażerskiego, są tu niezbędne, bo lotnisko powoli pęka w szwach. Koszt rozbudowy szacowany jest na 60 mln zł. Mogłaby ona zostać sfinansowana ze środków zewnętrznych. Po jej przeprowadzeniu przepustowość terminala zwiększyłaby się do 5 mln pasażerów rocznie, wobec 3,5 mln obecnie. Nakłady inwestycyjne, poniesione w ciągu lat 2017–2022 plasowałyby się na poziomie 97 mln zł. Coraz mniej cierpliwy robi się także Ryanair – jedyny klient modlińskiego portu. Przedstawiciele firmy od wielu miesięcy apelują o jak najszybszą rozbudowę terminala w celu zwiększenia swojej floty, a także liczby obsługiwanych połączeń.
W ostatnim miesiącu ubiegłego roku Port Lotniczy Warszawa Modlin
obsłużył 227 359 pasażerów, czyli o 0,2 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu 2016 roku. Łącznie w ciągu 12 miesięcy 2017 roku z portu skorzystało 2,9 mln pasażerów. Dla porównania, w 2016 roku było ich tu 2 860 874.