Strajki na francuskich lotniskach. Ryanair mówi “dość”

Zgodnie z zapowiedziami związków zawodowych 12 września rozpoczął się kolejny strajk. Z tego powodu Ryanair musiał skasować 110 lotów. Szacuje się, że dotknęło to około 20 tysięcy pasażerów przewoźnika.

"Strajki nie mogą zatrzymywać ruchu nad Francją"

Jeśli strajk będzie ponawiany, sytuacja się powtórzy. Dlatego w piśmie skierowanym do KE i prezydenta Macrona największy europejski niskokosztowy przewoźnik wskazuje na możliwości zakończenia sporu z kontrolerami.

Ryanair chciałby, by związki zawodowe kontrolerów ruchu zobowiązano do udziału w arbitrażu, który musiałby wyłonić roziązanie korzystne dla obu stron, chce też, by w razie kolejnego strajku kontrolerzy z innych państw mogli przejąć kontrolę ruchu nad Francją. Uważa też, że strajki nie powinny uderzać w loty, które nad Francją wyłącznie przelatują.

– Prezydent Macron zapowiedział zmiany we francuskim prawie pracy, jednak francuskie związki zawodowe skutecznie blokują zmiany trzymając w szachu ruch nad Europą. Już 2016 rok był rekordowy jeśli chodzi o strajki francuskich kontrolerów i to powtarza się w 2017 roku – ocenia Kenny Jacobs, szef marketingu Ryanaira.

Ryanair: Tego już za dużo

– Dlatego kasujemy 110 połączeń nie tylko lądujących we Francji, ale także przelatujących nad tym krajem, co uderzy w naszych pasażerów. Tego już naprawdę wystarczy. Jeśli francuski rząd naprawdę chce zmieniać Francję, powinien zacząć od znalezienia rozwiązania problemu strajków kontrolerów i razem z Komisją Europejską zacząć chronić tysiące pasażerów, których plany zostaną zdemolowane przez małą grupę związkowców – dodaje.

Wśród skasowanych lotów znajduje się jedno połączenie z Polski – z Wrocławia do Palma de Mallorca i z powrotem (lot FR8031 i powrotny FR8032). Lista odwołanych lotów znajduje się tutaj. 

O tym co robić w razie odwołania lotu Ryanair informuje tutaj.