Lotnisko w Katowicach w tym roku prawdopodobnie przekroczy granicę 4 mln pasażerów. Na prognozowane wzrosty będzie miało wpływ kilka czynników, m.in. powiększenie bazy Wizz Aira w Pyrzowicach – tłumaczy w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, zarządcy Portu Lotniczego Katowice.
Emilia Derewienko, Rynek Lotniczy: Jakie są prognozy dla lotniska na ten rok, przewidywania w kwestii liczby pasażerów i wyników finansowych?
Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego: W 2018 roku po raz pierwszy w historii przekroczymy granicę 4 mln pasażerów obsłużonych rocznie, będzie ich o kilkaset tysięcy więcej w porównaniu z minionym rokiem. Na prognozowane wzrosty wpływ będzie miało kilka czynników. Od rozkładu lato 2018 Wizz Air doda na stałe do swojej bazy w Pyrzowicach siódmego Airbusa, będzie to maszyna w wersji A320, a w okresie od czerwca do września ósmego Airbusa. Rozwój bazy wiąże się naturalnie z rozwojem siatki połączeń. W tym roku węgierski przewoźnik rozpocznie z Pyrzowic loty na aż siedmiu nowych kierunkach, będą to całoroczne: Ateny, Memmingen, Porto, Lwów i Charków oraz sezonowe połączenia do Podgoricy, Faro i Malagi.
Czemu zawdzięczamy dynamiczny rozwój Wizz Air w katowickim porcie? Czy dla innych przewoźników niskokosztowych jest w Katowicach miejsce?
Wizz Air, podobnie jak i inni przewoźnicy, rośnie w Katowice Airport dzięki odpowiedniej infrastrukturze, która umożliwia stabilny i bezpieczny rozwój. Istotnym czynnikiem jest również potencjał ekonomiczny i demograficzny obszaru oddziaływania portu. Nie można pominąć także kwestii historycznych. Pyrzowice są matecznikiem Wizz Aira, to właśnie u nas linia uruchomiła swoją pierwszą bazę z pierwszym Airbusem A320 w swojej flocie i to z Pyrzowic wykonała w maju 2004 roku pierwszy, komercyjny rejs. Mamy bardzo dobre relacje z kierownictwem linii. Oczywiście mocna pozycja Wizz Air w Pyrzowicach nie wyklucza pojawienia się nowych przewoźników niskokosztowych. Bez wątpienia sukcesem było przyciągnięcie Transavii, która przypomnę, na rynku polskim obecna jest tylko w Pyrzowicach.
Jakie kierunki chcielibyście rozwijać w Katowice Airport? Czy w planach są już nowe destynacje?
Od lat, w toku licznych spotkań i bieżących roboczych kontaktów, staramy się namawiać linie lotnicze do uruchamiania nowych połączeń. Bez wątpienia efektem naszych zabiegów jest otwarcie przez Transavię połączenia do Amsterdamu, czy zaplanowana na marzec 2018 roku inauguracja trasy Lufthansy do Monachium. Na naszej krótkiej liście kierunków znajduje się Paryż, Turyn i Madryt. Warto jednak pamiętać, że ostateczną decyzję i pełne ryzyko biznesowe związane z uruchomieniem danej trasy ponosi przewoźnik.
Wizz Air przyczyni się do wzrostu ruchu z naszego portu także dzięki temu, że z jego bazy operować będą trzy 230-miejscowe Airbusy A321. Dwa z nich są już w bazie od końca grudnia 2017 roku, trzeci przyleci do końca marca tego roku. Ponadto od końca marca Lufthansa uruchomi całoroczne połączenie do Monachium. Większą liczbę pasażerów niż w roku 2018 obsłuży także Transavia na trasie do Amsterdamu, jak i PLL LOT na trasie do Warszawy. Motorem wzrostu z pewnością będzie też ruch czarterowy, już teraz jesteśmy największym polskim regionalnym portem lotniczym w tym segmencie ruchu i mamy ambicję, żeby przegonić Lotnisko Chopina w Warszawie. W tym roku, w szczycie sezonu z Katowice Airport dostępnych będzie około 120 tras regularnych i czarterowych. Wynik finansowy Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, spółki zarządzającej Pyrzowicami, powinien być rekordowy i lepszy od bardzo dobrego wyniku osiągniętego za rok 2017. Chciałbym podkreślić, ze od lat notujemy pozytywne wyniki finansowe, co umożliwia nam prowadzenie bez przeszkód i w dobrym tempie procesu inwestycyjnego.
Czytaj także:
Katowice wybudują kolejny terminal. Tomasik: Powstanie do 2025 roku (cz. 1)
Tomasik: Katowice Airport realizuje największy plan rozbudowy w historii (cz. 2)
Katowice Airport: Wkrótce nowe trasy autobusowe do lotniska (cz. 4)