SAS odwołuje kolejne 1700 lotów. Także z Polski

Skandynawski operator kontynuuje cięcia swojego zaplanowanego do zrealizowania harmonogramu lotów, gdyż pod koniec sezonu letniego siatka zmniejszy połączeń zmniejszy 1700 lotów. We wrześniu anulacjami objęte jest około 1200 lotów, a w październiku kolejne 500 rejsów.

Odwołania dotyczą zarówno lotów krajowych, jak i międzynarodowych. Zarząd skandynawskich linii lotniczych za podjęcie decyzji o anulacji tak dużej ilości lotów obwinia problemy kadrowe. Jest to także pokłosie 15-dniowego strajku pilotów pracujących dla SAS-u. Według przedstawicielki linii lotniczej niższy popyt na loty nie był czynnikiem podjęcia decyzji, ponieważ w rzeczywistości obserwuje się wzrost zainteresowania lotami pod koniec lata i na początku jesieni.

– Nie widzimy zmniejszenia popytu na loty – wręcz przeciwnie. Strajk wpłynął na nasz personel, a skutki odczujemy w nadchodzących miesiącach. Opóźnione są także dostawy samolotów dla SAS Link, co wpływa na przepustowość – powiedziała portalowi check-in.dk Alexandra Lindgren Kaoukji, szefowa biura prasowego SAS-u w Danii. Kaoukji zauważyła również, że pracownicy biorący późne urlopy zaostrzyli problem, przez co przewoźnik nie jest w stanie wypełnić swojego pierwotnie zaplanowanego harmonogramu lotów.

Anulacje rejsów do Kopenhagi z Krakowa i Gdańska

Anulacjami lotów zostały objęte rejsy skandynawskich linii lotniczych do Polski. SAS zredukuje liczbę wykonywanych lotów z Krakowa i Gdańska do stolicy Danii, Kopenhagi. Jak donosi portal check-in.dk linie usunęły z systemu rezerwacyjnego możliwość zakupu biletów na rejsy w poszczególne dni.

We wrześniu SAS zmniejszy liczby lotów odbywających się między Kopenhagą a stolicą województwa pomorskiego, Gdańskiem. Między kopenhaskim portem lotniczym Kastrup a lotniskiem im. Lecha Wałęsy linie wykonają 64 loty, zamiast pierwotnie zaplanowanych 86 rejsów. Do stolicy Małopolski samoloty SAS-u przylecą 14, zamiast 17 razy. W październiku liczba lotów w rotacji Kopenhaga – Gdańsk – Kopenhaga zmniejszy się o 20. Linie wykonają 62 rejsy, zamiast 82. Na trasie z Krakowa do duńskiej stolicy linie polecą 11 razy, a nie 16, jak wcześniej planował przewoźnik.

Utrzymujące się skutki strajku pilotów

SAS mocno ucierpiał w lipcu po tym, jak piloci latający dla przewoźnika rozpoczęli 15-dniowy strajk. Akcja protestacyjna zmusiła linie do odwołania 3700 lotów, a to bezpośrednio dotknęło około 380 tys. pasażerów, którym zaburzone zostały plany podróżnicze. Około 900 pilotów wzięło udział w akcji protestacyjnej, co skłoniło SAS do zmniejszenia ilości wykonywanych operacji lotniczych o połowę.

Podczas gdy SAS i związek pilotów osiągnęły porozumienie 19 lipca, linie oszacowały, że dzienny koszt strajku jaki poniosły linie lotnicze ze Skandynawii wyniósł od 9 do 12 milionów dolarów. Łącznie linie straciły 145 mln dolarów. Już wtedy władze przewoźnika ostrzegły, że kolejne cięcia w liczbie wykonywanych lotów mogą być konieczne.

Łącznie odwołano 9000 lotów

Linie początkowo planowały anulować około cztery tysiące lotów. Cięcia w siatce połączeń miały mieć miejsce między majem a sierpniem. W ten sposób pierwotnie zaplanowana podaż zmniejszyła się o pięć proc. Strajk pilotów wpłynął na kolejną redukcję liczby lotów. W momencie osiągnięcia porozumienia linie w trwającym jeszcze sezonie wakacyjnym odwołały łącznie 7000 lotów.

Dokonane teraz kolejne anulacje lotów zaplanowanych do odbycia się we wrześniu i październiku oznacza, że skandynawski przewoźnik nie wykona łącznie dziewięć tys. rejsów. Jeśli przewoźnik nie upora się z problemem z brakiem dostępnych pracowników, kolejne loty mogą zostać odwołane.

Skandynawskie linie lotnicze, które są flagowym przewoźnikiem trzech krajów – Danii, Norwegii i Szwecji – złożyły w lipcu w sądzie w Nowym Jorku wniosek o ochronę przed wierzycielami na podstawie Rozdziału 11 amerykańskiego prawa upadłościowego. Linie zabezpieczyły ostatnio 700 milionów dolarów finansowania, które zostało udzielone przez amerykański fundusz inwestycyjny, pomimo obaw, że strajk pilotów mógł wpłynąć na rentowność SAS-u, odkładając w czasie decyzję inwestorów o udzieleniu wsparcia finansowego. Po osiągnięciu porozumienia finansowego z Apollo Global Management, linie przewidują, że postępowanie upadłościowe potrwa od dziewięciu do 12 miesięcy.