– Ryanair wyraża powątpiewanie we wszystko, co nie jest zgodne z linią i pomysłem Ryanaira. Posądzanie Arupa o to, że robi nierzetelne raporty jest co najmniej niestosowne i niewłaściwe – komentował w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Mariusz Szpikowski, prezes Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, w reakcji na wiadomość, że niskokosztowa linia Ryanair nie zamierza udostępnić Arupowi swojej umowy z Modlinem.
Ryanair odmówił wydania Arupowi swojej umowy z modlińskim portem. W specjalnie wystosowanym piśmie przewoźnik argumentuje, że brytyjska firma, która przygotowała dla PPL-u raport i wykazała, że lotniskiem komplementarnym dla Okęcia powinien zostać Port Lotniczy Radom, jest „mocno powiązana z PPL-em”. Kontrakt Portu Lotniczego Modlin i Ryanaira jest niezbędny dla
przeprowadzenia due diligence.
„Opinie Arupa na temat polskiego rynku lotniczego są identyczne z wyrażanymi przez PPL, który ostatnio zamówił w Arupie raporty, wykorzystywane w nagonce na Ryanaira i Modlin. W świetle powiązań Arupa z PPL obawiamy się, że ujawniona Arupowi umowa zostanie przekazana PPL, co oznaczałoby złamanie prawa konkurencji” – komentuje przewoźnik.
Na zarzuty wobec Arupa zareagował Mariusz Szpikowski, prezes PPL-u – jednego z udziałowców lotniska w Modlinie. W rozmowie z portalem Rynek Lotniczy krytykuje postawę irlandzkiego przewoźnika. – Ryanair wyraża powątpiewanie we wszystko, co nie jest zgodne z linią i pomysłem Ryanaira – mówi Szpikowski. –
Posądzanie Arupa o to, że robi nierzetelne raporty, jest co najmniej niestosowne i niewłaściwe. Jestem ciekaw reakcji firmy Arup na tego rodzaju sformułowanie. Myślę, że podobna korporacja nie może sobie pozwolić na tego typu pomówienia – dodaje.
Szpikowski podkreśla, że jest gotowy przystać na jeden z warunków Ryanaira – linie zgodziły się bowiem na ujawnienie umowy z Modlinem, ale wyłącznie jednej z firm tzw. wielkiej czwórki (Deloitte, EY, KPMG, PwC). – Z mojej strony jest otwartość na to, żeby due diligence zrobiła firma z „wielkiej czwórki” – mówi szef PPL-u.
Podkreśla jednak, że mimo decyzji o przeprowadzeniu due diligence w Modlinie, wciąż istnieją wątpliwości co do zasadności istnienia tego portu lotniczego. – Mamy bardzo duże rozbieżności w odniesieniu do tego, jakie pieniądze wydać na rozwój portu i czy w ogóle możliwe jest, by przy jakichkolwiek rozbudowach ten port miał sens ekonomiczny. My chcemy wierzyć, że tak, i do tego zmierzamy, ale musimy pracować na rzetelnych liczbach – podkreśla Szpikowski w rozmowie z Rynkiem Lotniczym.
Podwarszawskie lotnisko czeka teraz na zwołanie kolejnego zgromadzenia wspólników. Pod koniec kwietnia prezes PPL-u
wystosował list do przedstawiciela jednego z udziałowców Modlina, marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika, w którym zaproponował zniesienie jednomyślności głosowania oraz zmiany w umowie. – Pan marszałek nie powiedział „nie” na naszą propozycję jednomyślności. Zamierzamy poprosić o zwołanie zgromadzenia wspólników, na którym będziemy mogli te propozycje omówić. Jaki będzie stosunek pozostałych udziałowców, trudno mi się odnieść – podsumowuje prezes PPL-u.