Dyrektor generalny Ryanaira, Michael O'Leary jest optymistą w kwestii złożenia dużego zamówienia na wąskokadłubowe samoloty, po tym, jak tanie linie lotnicze wznowiły rozmowy z Boeingiem. Nowe B737 MAX mają być jednak o wiele droższe, niż te, które niskokosztowiec z Irlandii zamówił w czasie trwania pandemii koronawirusa.
Michael O’Leary, w wywiadzie, jakiego udzielił Financial Times, powiedział, że irlandzkie linie gotowe są zawrzeć z Boeingiem umowę na nowe wąskokadłubowe samoloty, lecz prowadzone negocjacje są jeszcze we „wczesnej fazie”. Osiemnastomiesięczne rozmowy między dwoma stronami załamały się, gdyż
Boeing zażądał za nowe maszyny zbyt wygórowanych cen, co O’Leary podkreślał wielokrotnie jako niedopuszczalne, zwłaszcza, że w tamtym czasie z powodu pandemii lotnictwo cywilne praktycznie nie funkcjonowało.
– Wróciliśmy do rozmów [z Boeingiem, od red.], co moim zdaniem wskazuje na pewne zmiany w cenach... Myślę, że zawrzemy umowę – powiedział dyrektor generalny grupy Ryanaira. Michal O’Leary stwierdził, że nowym wielomiliardowym zamówieniem objęte będą B737 MAX 10, największe wąskokadłubowce z rodziny 737, a także mniejsze B737 MAX 8, które linie nazywają B737 8200 (Gamechanger), aby samolot nie kojarzył się pasażerom z maszyną, która brała udział w dwóch śmiertelnych wypadkach. Katastrofy, które miały miejsce w Etiopii i Indonezji spowodowały, że B737 MAX został przez regulatorów lotniczych na całym świecie wyłączony ze służby.
Potencjalny impuls dla Boeinga na zawarcie nowej umowy z irlandzkimi liniami pojawił się po tym, gdy dyrektor naczelny, Dave Calhoun, powiedział Financial Times, że jest obecnie optymistą, a najgorsze problemy z dostawami nowych odrzutowców znajdują się już „w lusterku wstecznym”. Amerykański producent samolotów odmówił jednak komentarza w sprawie toczących się rozmów z Ryanairem. W ciągu ostatnich dwóch lat firma mierzyła się z dużymi opóźnieniami i niepowodzeniami w dostawach swoich samolotów. Głównym powodem były problemy produkcyjne, zaburzony łańcuch dostaw części pośrednich, a przede wszystkim ograniczenia regulacyjne nakładane przez amerykańską Federalną Agencję Lotnictwa.
Ryanair jest jednym z największych i najważniejszych klientów Boeinga. O’Leary regularnie krytykował producenta za ceny samolotów i brak terminowości w dostarczaniu nowych maszyn. Wypowiedzi dyrektora Ryanaira w wywiadzie oznaczają, że O’Leary zaakceptował fakt, że nowe samoloty będą droższe niż te, które linie kupiły po „absurdalnie niskiej cenie” w 2020 roku. Ostatnie zamówienie zostało podpisane w czasie pandemii koronawirusa, kiedy cała branża lotnicza była praktycznie uziemiona. Ryanair zamówił wtedy dodatkowe 75 boeingów 737 MAX 8,
zwiększając całkowitą liczbę zamówień na ten wąskokadłubowy samolot do 210. Branżowi analitycy stwierdzili, że Boeing udzielił Ryanairowi „gigantycznej, aby pokazać opinii publicznej, że B737 to dobry samolot, a duże linie lotnicze kolejny raz składają zamówienie wybierając właśnie ten model.
Boeing, który wraz z odwiecznym rywalem Airbusem zmagał się w ostatnim czasie z problemami w dostarczeniu nowych samolotów i zaspokojeniu odradzającego się popytu ze strony linii lotniczych, w ciągu ostatnich czterech miesięcy zebrał zamówienia na prawie 200 samolotów szerokokadłubowych 787. W zeszłym tygodniu amerykańska firma ogłosiła zamówienia na 78 boeingów 787, podzielonych między państwowe linie lotnicze Saudi Arabian Airlines i nowopowstające narodowe linie lotnicze Królewstwa Arabii Saudyjskiej – Riyadh Air.