Coraz bliżej przejęcia lotniska w Radomiu przez Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”. Ma ono nastąpić 15 października, blisko rok po obsłużeniu przez port w Sadkowie swoich ostatnich pasażerów.
– W połowie czerwca Radom będzie gotowy, by przekazać samorządowe lotnisko w ręce PPL –
mówił pod koniec maja na antenie Polskiego Radia RDC prezydent Radomia Radosław Witkowski. Terminu jak widać, nie udało się dotrzymać. Jak dowiedzieliśmy się w PPL-u, umowa pomiędzy miastem a spółką skarbu państwa zostanie podpisana w połowie października.
Ekonomia czy politykaWybór Radomia jako lotniska komplementarnego dla coraz bardziej zapełniającego się lotniska Chopina, wywołał wiele kontrowersji (
link i
link). Kontrkandydaci z
Modlina i
Łodzi byli oburzeni i zarzucali czysto polityczne pobudki.
Senatorem z okręgu radomskiego jest
Adam Bielan, szefem PLL LOT oraz
nowo powołanej Polskiej Grupy Lotniczej jest Rafał Milczarski, który jest także członkiem-założycielem Stowarzyszenia "Kocham Radom" oraz Stowarzyszenia Radomian w Warszawie. Swojego zaangażowania w lobbowanie lotniska w Radomiu jako komplementarnego portu dla Okęcia nie kryje Marek Suski, poseł wybrany z okręgu obejmującego Radom, Kozienice, Pionki oraz jego rodzinny Grójec. Suski, prócz bycia posłem, od 2017 sprawuje również funkcję szef gabinetu politycznego premiera. Co ciekawe, osoba Suskiego przewija się przy okazji omawiania układu korupcyjnego, jaki miał powstać przy okazji wytyczania drogi S12. Drogi, która ma między innymi zapewnić dojazd pasażerów do Radomia.
Co jest do zrobieniaWłaśnie łatwość dojazdu miała być jednym z argumentów za wyborem akurat Radomia. Innymi, podawanymi za
zamówionym przez PPL raportem u brytyjskiej firmy Arup, jest łatwość i szybkość rozbudowany infrastruktury w Sadkowie. Choć raczej należałoby napisać – budowy od nowa, bo konieczny jest remont drogi startowej, drogi kołowania, dróg dojazdowych, terminalu i sieci zasilających lotnisko w media.
Sama budowa pasa pochłonie ponad czterysta milionów złotych. Potrzeba więc niemałych kwot by port w powstał. Będący cały czas głównym udziałowcem w lotnisku miasto Radom zobowiązał się do wyłożenia trzystu pięćdziesięciu milionów złotych w latach 2020-2040. Do tej pory lokalne władze wyjęły z kieszeni podatnika już sto pięćdziesiąt mln zł na budowę i utrzymanie obiektu, który od roku stoi pusty. PPL ma zainwestować pół miliarda złotych. W sumie mamy około miliarda złotych. Co ciekawe,
wedle Mariusza Szpikowskiego, szefa PPL, właśnie tyle kosztowałaby rozbudowa lotniska w Modlinie, co było argumentem przeciw wyborowi tego portu.
Choć PPL już
ogłosił zapowiedź przetargu na budowę nowego lotniska oraz
przetarg na działania promocyjne Rodomia-Sadkowa, to do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie wpłynął jeszcze wniosek o wydanie zgody środowiskowej dla nowej inwestycji. Jak wytłumaczył nam przedstawiciel PPL-u, trwają intensywne prace przygotowawcze i wniosek razem z badaniami środowiskowymi niebawem znajdzie się w RDOŚ.
Do Sadkowa trzeba będzie jeszcze dojechać. Nikt się nie czaruje, że sam Radom i południowe Mazowsze wraz z częścią świętokrzyskiego zapewnią taką ilość pasażerów, że uda się zapełnić obiekt, który ma w momencie otwarcia w 2020 roku mieć przepustowość sięgająca trzech milionów pasażerów, a po dwóch latach aż dziewięciu czy nawet dziesięciu. Dla porównania największe polskie lotnisko regionalne planuje w tym roku, że z jego usług skorzysta sześć milionów czterysta tysięcy klientów.
A o kłopotach z dojazdem już pisaliśmy – najważniejsze dla inwestycji połączenie kolejowe z Warszawą. Prace nad nią trwają już od siedemnastu lat. Wedle zapowiedzi wszystko ma być gotowe w 2021 roku, to rok po planowanym oddaniu lotniska. A i ten termin stoi pod znakiem zapytania. Cała branża budowlana jest w kryzysie, a kolei odczuwa to jeszcze mocniej od dróg, które są objęte specustawą.
Reasumując. PPL przejmie niedziałające lotnisko celem wybudowania go na nowo. Pójdą na to setki milionów złotych. Pozostaje tylko wierzyć, że dobrze wydanych, bo zapowiedzi inwestycji w Radomiu nie wywołały na razie
euforii wśród przewoźników. Do latania z Sadkowa
nie pali się nawet LOT.