15 tysięcy osób zatrudnionych w Delta Air Lines jest gotowych przejść na wcześniejszą emeryturę lub zrezygnować w ogóle z pracy - dowiedziała się Agencja Reutera od anonimowego źródła pochodzącego z linii lotniczej z Atlanty.
Jeden z trzech największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych być może uchroni się w ten sposób przed wysyłaniem swoich ludzi na przymusowe bezpłatne urlopy lub nawet ich zwolnieniem.
Sternicy firmy ze stanu Georgia wciąż szukają niezbędnych oszczędności, które pozwolą przetrwać po kryzysie wywołanym wirusem COVID-19. Na wzór niemieckiej Lufthansy planowane jest skrócenie czasu pracy pozostałych zatrudnionych.
Delta Air Lines do 30 września bieżącego roku nadal będzie blokować środkowe rzędy dla pasażerów na pokładach swoich maszyn, chociaż zwiększyła w lipcu liczbę rejsów z głównych swoich węzłów w Atlancie, Detroit, Minneapolis i Salt Lake City. Więcej wakacyjnych lotów pojawi się także na Florydę. Sieć tras międzynarodowych nadal jest jednak niższa aż o 85 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku.
Filarem są połączenia z Kanadą.
Duże cięcia połączeń międzynarodowychZlikwidowano trasy z Atlanty do Panamy, Bonaire, Salwadoru, San Pedro Sula, Providenciales, San Jose, Sao Paulo i Bogoty. Poza tym maszyny linii lotniczej nie dotrą też z Nowego Jorku do Santo Domingo i Santiago na Dominikanie.
Delta Air Lines wstrzymała również od 21 czerwca połączenie z Ottawą. Usługa do stolicy Kanady została zawieszona na czas nieokreślony. Według The Points Guy dokona ponownej analizy krajowych destynacji 30 września.
Przewoźnik ze stanu Georgia 8 lipca zawiesił świadczenie krajowych usług na jedenastu lotniskach. Jego maszyny nie lądują już w portach Aspen w stanie Kolorado, Bangor w stanie Maine, Erie i Wilkes-Barre Scranton w stanie Pensylwania, Fort Smith w stanie Arkansas, Santa Barbara w Kalifornii, Lincoln w stanie Nebraska, New Bern/Morehead/Beaufort w Karolinie Północnej, Peoria w Illinois, Williston na Florydzie oraz w mieście Flint w Michigan.
650 uziemionych maszynDelta Air Lines uzyskała 5,4 mld dolarów pomocy rządowej. Pieniądze zostały przeznaczone na wsparcie list płac linii lotniczych. Ponadto rząd może uzyskać jeden procent udziałów przewoźnika. 1,6 mld dolarów z tego dofinansowania ma postać dziesięcioletniej niskooprocentowanej pożyczki. Linia lotnicza ze stanu Georgia dzięki wstrzymaniu wydatków oraz obniżce wynagrodzeń kadry kierowniczej wygospodarowała w marcu trzy mld dolarów. Państwowa pomoc uchroni przynajmniej do września ponad 85 tys. pracowników przed zwolnieniem.
Jeden z trzech największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych zanotował w kwietniu spadek ruchu pasażerskiego o 95 proc. Następnie uziemił aż 650 maszyn i musiał zredukować rozkład lotów o 80 proc., przestawiając swoją aktywność na rejsy towarowe oraz repatriacyjne. Flota 913 samolotów linii lotniczej obsługiwała przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 trasy do 325 destynacji.