Były inżynier Airbusa, Juergen Thomas przyznał, że pasażerski A380 był mocno spóźnionym pomysłem największego producenta samolotów na Starym Kontynencie. 83-latek był w poniedziałek gościem PilotsEYE-tv.
Super Jumbo był wykorzystywany do regularnych rejsów od 2008 roku. Airbus planował to zrobić już trzy lata wcześniej, ale problemy techniczne sprawiły, że trafił do największych linii lotniczych znacznie później. O "niespełnionym marzeniu" francuskiego producenta
więcej pisaliśmy w tym tekście.
- Wielki biznes dla naprawdę dużego samolotu był znacznie wcześniej. Przewoźnikom nie podobało się, że inauguracja była kilka razy przekładana. Chcieli go natychmiast - wyznał Thomas, cytowany również przez serwis aero.de.
- Airbus pragnął uniknąć błędów, które popełniliśmy z samolotami w przeszłości. Pasażerowie i załogi uwielbiają nadal A380, co jest dowodem, że dużo rzeczy zrobiliśmy dobrze. Podoba mi się, że wiele osób rozmawia ze mną o nim i są tak entuzjastycznie nastawieni - ujawnił emerytowany inżynier, który broni tego projektu przed nazywaniem go komercyjnym niepowodzeniem.
- Minęło 15 lat od pierwszego lotu, a dostarczono ich ponad 240. Nie nazwałbym tego jednak katastrofą. Zawsze porównuje A380 z Concordem. Nawet jeśli było ich tylko piętnaście w służbie, to odzwierciedlały ogromny postęp technologiczny - podkreślił 83-latek, który dostrzega potencjał Super Jumbo do przewozów cargo, jeśli zostanie tak skonfigurowany.
Thomas namawiał bezskutecznie obecnego byłego szefa Airbusa Toma Endersa do kontynuowania produkcji, która zakończy się w 2021 roku. Decyzję ogłoszono jednak jeszcze w 2019 roku. - Chciałbym, aby przetrwał dłużej - podsumował Thomas.