44 loty do Polski wykonano w sumie z ewakuowanymi cywilami z Kabulu. Na pokładach odrzutowców PLL LOT przewieziono prawie 1300 osób, z czego 937 obywateli Afganistanu, którzy współpracowali w ciągu ostatnich 20 lat z oddziałami polskimi lub z polską dyplomacją. Premier Mateusz Morawiecki podziękował wszystkim zaangażowanym w akcję ewakuacyjną.
– Czternaście cywilnych samolotów operowało na linii Uzbekistan-Warszawa, wywożąc te osoby. Samoloty wojskowe transportowały ludzi z tego teatru w Kabulu do Uzbekistanu. Czternaście samolotów przetransportowało prawie 1300 osób – przekazał Marcin Przydacz, wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych. – Z tych osób 1100 zostanie w Polsce przez najbliższy czas w ośrodkach. Nieco ponad 200 to są współpracownicy ewakuowani na prośbę innych państw czy organizacji – precyzował Przydacz.
Wiceszef MSZ ujawnił, że z prośbą do Polaków o ewakuację zwrócił się nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy z siedzibą w Waszyngtonie. – Zobaczyli jak jak skuteczną misję realizujemy w tych trudnych warunkach. Zrobiliśmy to. Ci ludzie są już bezpieczni – zapewnił Przydacz. Wiceszef MSZ przypomniał również o ewakuowaniu tłumaczy i współpracowników Litwy. – Te osoby również zostały bezpiecznie odtransportowane do Wilna. Zwróciły się do nas inne państwa np. Estonia i również tym państwom pomagaliśmy – dodał Przydacz.
Trzy miesiące ewakuacji z AfganistanuMateusz Morawiecki przypomniał natomiast, że całą akcję rozpoczęto już w czerwcu, kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła się pogarszać. – To wtedy ściągnęliśmy do Polski pierwszych współpracowników, pierwszych tłumaczy, osoby, które współpracowały z nami przez wiele lat, a także część Polaków, która w Afganistanie pełniła służbę na rzecz międzynarodowej misji pokojowej – mówił premier podczas wspólnej konferencji z ambasadorem Afganistanu w Polsce Tahirem Quadiry.
Polska pomogła obywatelom oraz rządom Litwy, Estonii, Holandii, Czech i Niemiec, organizacjom takim jak Międzynarodowy Komitet Olimpijski i wspomniany wyżej Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Do Polski przyleciały także rodziny z Niemiec i Holandii. Cudzoziemcom zapewniono zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz ubrania i zabawki dla dzieci. Rozpoczęła się także procedura przyjmowania od ewakuowanych obywateli Afganistanu wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Będą również realizowane działania ułatwiające ich integrację.
Premier Morawiecki wraz z ministrami obrony narodowej, spraw zagranicznych oraz spraw wewnętrznych i administracji omówili 17 sierpnia akcje ewakuacji osób, które współpracowały z polskim kontyngentem wojskowym. Zobowiązano wówczas ministrów do weryfikacji dokumentacji sprzed lat w taki sposób, aby każdy, kto kiedykolwiek współpracował z Polską, otrzymał schronienie.
Dreamliner i Embraery PLL LOT w moście powietrznym20 sierpnia premier Morawiecki rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Ustalono wówczas, że Polska będzie odpowiedzialna za operację ewakuacji i zapewnienia bezpiecznego transportu dla 500 osób, które współpracowały w ostatnich latach z Sojuszem Północnoatlantyckim. Ewakuowani zostali przywiezieni do Polski, a następnie do innych krajów NATO.
Ewakuacja była prowadzona sprawnie mimo wielu trudności w zarządzaniu lotniskiem w Afganistanie. Wymagała zachowania poufności, ze względów bezpieczeństwa. By szybciej i skuteczniej ewakuować ludzi stworzono swoisty most powietrzny między Kabulem a uzbeckim Nawoi.
Na trasie z Uzbekistanu do Warszawy latały odrzutowce PLL LOT.
Ewakuacja odbywała się zgodnie ze stale aktualizowanymi listami, którą koordynowało MSZ we współpracy z innymi instytucjami i służbami. Wojsko ewakuowało do Polski wszystkich, którzy zgłosili taką potrzebę. Były to osoby współpracujące z naszymi żołnierzami w czasie misji w Afganistanie.