A350 i B787 większymi trucicielami niż A380 i B747?

Biała smuga kondensacyjna to rodzaj chmury, który ciągnie się za lecącym samolotem. Powstaje ona w wyniku kondensacji pary wodnej zawartej w gazach wylotowych silników odrzutowych w górnych warstwach troposfery i dolnych granicach stratosfery. Zazwyczaj dzieje się to wysokości między siódmym a 15 kilometrem nad powierzchnią ziemią.

W styczniu Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) wezwało do wzmożenia badań nad wpływem smug kondensacyjnych na atmosferę po tym, jak opinię publiczną obiegło kilka teorii, które stawiały owe smugi w złym świetle. Powstawanie smug było, jest, i będzie, gdyż jest to naturalny efekt procesu spalania paliwa w silnikach samolotów na takich wysokościach.

Zwiększone badania

Naukowcy tygodnika „New Scientist” wskazują, że przeprowadzone ostatnio badania wykazały, że nowoczesne odrzutowce, zarówno komercyjne, jak i prywatne, które mogą latać na dużych wysokościach, tworzą trwalsze smugi kondensacyjne, które „prawdopodobnie spowodują wzrost globalnego ocieplenia”. Samoloty nowej generacji, takie jak Airbus A350 i Boeing 787 Dreamliner mają być większymi trucicielami planety, mimo że są znane ze zwiększonej efektywności paliwowej w porównaniu z samolotami poprzedniej generacji.

Szkodliwość ww. maszyn ma być podyktowana tym, że owe samoloty w przypadku lotów długodystansowych mogą z łatwością osiągać wysokość przelotową na poziomie 41 tys. stóp, co w być powiązane z większym niż wcześniej sądzono wzrostem temperatury na Ziemi. Silniki odrzutowe emitują sadzę – rodzaj zanieczyszczenia powietrza składającego się z drobnych cząstek w postaci stałej, ciekłej lub gazowej.

Ze względu na obniżone ciśnienie na tak dużych wysokościach temperatura powietrza jest bardzo niska, co powoduje zamarzanie cząstek. Na wysokości od 30 do 40 tys. stóp temperatury wahają się od -40 do -56 stopni Celsjusza. Według „New Scientist”, w niektórych warunkach sadza może powodować powstawanie cząstek lodu w ślad za samolotami, tworząc smugi kondensacyjne powodujące ogólne ocieplenie temperatury.

„Ekologiczni” truciciele

Jeśli badania potwierdzą się, to okaże się, że wycofywane z czynnej służby czterosilnikowe samoloty, takie jak A340, A380, i B747, są bardziej prośrodowiskowe, gdyż nie latają na tak dużych wysokościach względem powierzchni planety, niż ich „ekologiczne” odpowiedniki nowej generacji. Ograniczeniu zanieczyszczenia poprzez emisję smug kondensacyjnych może pomóc opracowanie specjalnych/alternatywnych tras lotów, lecz trzeba mieć na uwadze, że w wielu przypadkach loty mogą być realizowane po ściśle wytoczonej „ścieżce”, a wytyczenie alternatywnej trasy przelotu jest niewykonalne, gdyż uwarunkowania np. geopolityczne skutecznie wykluczają takie rozwiązanie.