Rosyjski flagowy przewoźnik lotniczy Aerofłot wystosował notatkę służbową do personelu pokładowego, nakazującą skrupulatne pilnowanie ilości zużywanego na pokładach papieru toaletowego. Załogi mają go chronić przed kradzieżami, a w toaletach uzupełniać braki dopiero po wykorzystaniu całej rolki.
Na Telegramie, który jest popularnym internetowym komunikatorem w Rosji, pojawiła się notatka służbowa, jaką wydały władze rosyjskich linii lotniczych, w której szczegółowo opisano nowe sposoby rozrachunku rolek papieru toaletowego podczas rejsów Aerofłotu do Turcji. Zgodnie z dokumentem środki specjalne są częścią „reżimu testowego” i obecnie dotyczą tylko lotów powrotnych z Antalyi i Stambułu. O sprawie informuje niezależny rosyjski dziennik „The Moscow Times”.
Notatka została po raz pierwszy opublikowana przez rosyjski telegramowy kanał – Baza. W dokumencie flagowy przewoźnik tego kraju informuje personel pokładowy, że nowe rolki papieru toaletowego, a także ręczniki papierowe i chusteczki muszą być rozdawane do toalet lotniczych dopiero po zużyciu starych. Dodatkowe rolki nigdy nie powinny być pozostawiane w dostępnych miejscach, aby pasażerowie przypadkowo do nich nie dotarli. Po wylądowaniu wszystkie niewykorzystane materiały muszą zostać policzone, zaplombowane i zwrócone. Osoba odpowiedzialna musi włożyć papier toaletowy, ręczniki czy chusteczki do specjalnego pojemnika, zamknąć go i oznaczyć datą lotu. Wprowadzenie ścisłego spisu produktów papierniczych ma przynieść oszczędności.
Załogi miały otrzymać służbowe polecenie wprowadzenia takich środków w trybie testowym, który ma trwać od 3 do 10 czerwca. W przypadku sukcesu programu działanie zostanie wprowadzone na stałe.
Notatka jest oznaczona jako „nie do rozpowszechniania”, ze specjalnym akapitem stwierdzającym, że ujawnienie dokumentu opinii publicznej jest nielegalne. Według kanału Baza wcześniej w Aerofłocie nie kontrolowano zużycia i obchodzenia się z papierem toaletowym. Jedyne, czego wymagano od personelu, to upewniania się, że środków higieny nie brakuje.
Kłopoty Aerofłotu to oczywiście efekt agresji rosyjskiej na Ukrainę i nakładanych sankcji. Przewoźnik lata obecnie tylko do kilku krajów, w których nie musi obawiać się zatrzymania samolotów, z których większość użytkuje obecnie nielegalnie, a do tego wiele z nich
będzie kanibalizowana na części.
Aerofłot przestał być wizytówką Rosji, a stał się symbolem agresora.