Aerofłot z zastrzykiem trzech miliardów dolarów planuje zakup 300 samolotów

Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada zamknęły swoje przestrzenie powietrzne dla rosyjskich samolotów, odcinając Aerofłot od lukratywnych zachodnich rynków. Airbus i Boeing – których samoloty stanowiły większość floty narodowych linii – wstrzymały dostawy części i usług lotniczych dla rosyjskich przewoźników. W odpowiedzi na zakończenie współpracy wypowiedziane przez zachodnich producentów Aerofłot zdecydował się nie wypłacać dywidendy z zysków za 2021 rok. Linie także nie opublikowały wyników za pierwszy kwartał w tym roku, chroniąc się przed koniecznością ujawnienia skutków finansowych sankcji.

Teraz Moskwa i Aerofłot muszą szukać możliwości wspierania zatrzymanej działalności. Wsparcie flagowego przewoźnika przez rząd Federacji Rosyjskiej to jedyna możliwość, aby operator „jakoś” funkcjonował, mimo, że linie nie mogą prowadzić normalnej działalności, gdyż uprawnione są do przelotu do bardzo małej liczby międzynarodowych destynacji. W ostatnim czasie Chiny zamknęły niebo dla samolotów typu Airbus i Boeing, którymi w dalszym ciągu latają rosyjskie linie lotnicze. Działanie podjęte przez Pekin są spowodowane tym, że władze z Moskwy nie były w stanie dostarczyć danych na temat tego, które statki powietrzne spełniają normy bezpieczeństwa.

Emisja akcji i 300 nowych samolotów

Aerofłot, rosyjski przewoźnik w pełni kontrolowany przez Kreml, zapowiedział, że akcjonariusze na dorocznym zgromadzeniu zatwierdzili emisję 5,42 mld nowych akcji, które można będzie kupić po cenie 34,29 rubli za każdą akcję w ramach otwartej emisji, o czym donosi agencja Reutera.

Rosyjski flagowiec planuje również zamówić 300 samolotów od rosyjskiego producenta – United Aircraft Corporation, który jest w większości własnością Rostec, rosyjskiego państwowego konglomeratu lotniczego i obronnego, podała gazeta biznesowa Vedemosti. Gazeta, powołując się na dwa źródła, stwierdziła, że Aerofłot przygląda się samolotowi średniego zasięgu – Irkut MS-21 – znanemu również jako MC-21, który może przewozić ponad 200 pasażerów. Samolot ma zostać dopuszczony przez regulatora do czynnej służby w tym roku.

Aerofłot chce również kupić kolejne suchoje Superjet 100. Jest to główny rosyjski pasażerski odrzutowiec produkowany w Federacji, który zwykle mieści około 100 pasażerów. Linie kupią mniejszą liczbę tupolewów Tu-214, które na swoim pokładzie mogą pomieścić prawie 200 osób. Poprzez nałożone sankcje linie zostały poważnie dotknięte spadkiem dochodów, zmniejszyła się również liczba pasażerów. Liczba przewiezionych podróżnych na początku tego roku spadła o jedną trzecią w porównaniu z poziomem sprzed koronawirusa.

Pieniądze z funduszu „na czarną godzinę”

Zastrzyk gotówki w wysokości trzech miliardów dolarów ma pochodzić częściowo z rosyjskiego Narodowego Funduszu Dobrobytu (NWF) – rządowego funduszu na tzw. „czarne dni”, który ma wspierać kluczowe rosyjskie firmy dotknięte sankcjami – przy czym sam rząd obiecuje zainwestować 107 miliardów rubli (1,74 miliarda dolarów). Kreml zakomunikował, że wykorzysta 198 mld dolarów z NWF-u na wsparcie gospodarki, aby uchronić ją przed głęboką recesją. Działanie ma także zatamować powiększanie się deficytu budżetowego.

We wtorek Władimir Putin polecił ministrom opracowanie nowych zasad wydatkowania środków pochodzących z NWF-u, sugerując, że wytyczne można złagodzić, aby umożliwić większe finansowanie przez państwo w celu ożywienia działalności gospodarczej i potencjalnie otworzyć drzwi do rządowego wsparcia inwestycji, które mogą zostać zatrzymane przez kryzys wywołany sankcjami nałożonymi przez państwa Zachodu.

Podczas pandemii Moskwa wkroczyła, aby za pomocą narodowego funduszu kupić 80 mld rubli (1,3 miliarda dolarów) akcji Aerofłotu. W swoim wtorkowym oświadczeniu Aerofłot nie podał szczegółów, jaką część nowej emisji ma kupić państwo. Ministerstwo Finansów Rosji również odmówiło komentarza.

Narodowe linie lotnicze Rosji przewiozły 2,2 mln pasażerów w marcu 2022 roku, w wynik wliczeni są podróżni, którzy polecieli tanimi liniami lotniczymi Pobeda, które są spółką zależną flagowego przewoźnika. Jest to spadek z 2,8 mln osób, które linie przewiozły w lutym i mniej niż połowa z 4,6 mln przeniesionych w marcu 2019 roku.