Od 7 września wszystkie loty drugiego co do wielkości francuskiego przewoźnika zostają zawieszone. Linie podała tę informację na swojej stronie internetowej. To najprawdopodobniej koniec spółki lotniczej obecnej na rynku od 1946 roku.
Aigle Azur informuje, że decyzja o zawieszeniu wykonywania usług przewozowych została podjęta wspólnie z organami państwa francuskiego. Wczoraj do dymisji podał się Frantz Yvelin dotychczasowy szef firmy.
Przypomnijmy, że jego, jak się potem okazało nieprawomocne odwołanie z końcówki sierpnia, przyniosło koniec końców decyzję sądu o rozpoczęciu procesu upadłości linii.
To smutny koniec spółki o wieloletniej tradycji. Aigle Azur w ciągu ostatnich kilku lat wprowadził do swojej floty nowe samoloty, ma ich w sumie jedenaście, i rozszerzył działalność, latając nie tylko na kierunkach europejskich, ale i afrykańskich. Atrakcyjne dla potencjalnych nabywców udziałów linii są zwłaszcza umowy z algierskimi lotniskami. Nie bez znaczenia są również sloty na Orly. Mógłoby je wykorzystać Air France dla swoich linii niskokosztowych Transavia. Podobnie może zrobić IAG z Vueling. Francuskie media podają, że International Airlines Group złożyło nawet Aigle Azur propozycję zakupu slotów kilka tygodni temu, ale została ona odrzucona.
To właśnie te dwie grupy są wymieniane najczęściej jako ewentualni nabywcy udziałów w upadającej linii. Termin składania ofert upływa 8 września 2019 r.