Air Asia X: Pilot prosił pasażerów o modlitwę

Awaria zmusiła do powrotu do Perth samolot Airbus A330-300, należący do linii Air Asia X, obsługującej trasy długodystansowe w ramach grupy Air Asia – jednego z największych niskokosztowych przewoźników na świecie. Zgodnie z relacją pasażerów, 75 minut po starcie samolot zaczął się trząść – część z nich utrzymuje, że słyszała dźwięk brzmiący jak wybuch.

Jest to trzeci od początku maja poważny incydent związany z silnikami Trent 700 firmy Rolls-Royce. Silnik tego typu zawiódł także w Airbusie A330 linii China Eastern, który musiał zawrócić do Sydney zaraz po rozpoczęciu lotu do Szanghaju. Podobnie jak w przypadku lotu EgyptAir z maja uszkodzeniu uległa gondola silnika. Przyczyna niedzielnej awarii jest inna, ale nie została do tej pory sprecyzowana. Gwałtowne wibracje, których doświadczyli pasażerowie, mogą być wywołane nawet przez najmniejsze zakłócenie pracy silnika. Na szczęście, Airbus A330-300 jest zdolny wylądować nawet przy pomocy jednego działającego silnika.

Incydent zyskał uwagę mediów nie tylko ze względu na ryzyko katastrofy, ale także w wyniku nietypowego zachowania załogi. Pilot miał radzić pasażerom, by zaczęli się modlić o bezpieczne lądowanie. Po wylądowaniu w Perth pasażerowie nie doczekali się od linii wyjaśnień. Air Asia X zorganizowała w końcu lot zastępczy, ale część pasażerów spóźniła się na loty przesiadkowe.

Wypadek z niedzieli nie jest pierwszym w historii Air Asia. W 2014 roku należący do linii Airbus A320 rozbił się zabijając 162 osób na pokładzie. Śledztwo ujawniło, że samolot przez rok poprzedzający katastrofę wykonywał loty mimo nieprawidłowej konfiguracji steru – wykazano też częściową odpowiedzialność pilota. Pomyłka pilota była także przyczyną incydentu z 2015 roku, kiedy samolot lecący z Sydney do Malezji musiał lądować awaryjnie w Melbourne. W 2016 roku jeden z samolotów linii Air Asia doświadczył poważnych turbulencji, a maszyna należąca do Air Asia X uniknęła o włos kolizji z samolotem linii Jetstar.