Linie lotnicze Air Belgium zawieszą wszystkie regularne loty pasażerskie. Zwiększający się poziom zadłużenia implikował podjęcie niepopularnej decyzji. Belgijskie linie złożą do sądu wniosek o restrukturyzację i ochronę przed wierzycielami. W najbliższej przyszłości działalność operatora skoncentruje się na świadczeniu usług wet-leasingu. Jednym z klientów ACMI będą Polskie Linie Lotnicze LOT, dla których A330-900neo w barwach Air Belgium będzie realizować rejsy do Nowego Jorku.
Linie lotnicze Air Belgium zostały założone w 2016 roku. Ówczesny zarząd przewoźnika snuł dalekosiężne plany podbicia za pomocą tanich biletów lotniczych m.in. rynku przewozów lotniczych między Europą a Chinami.
Oferowaniu niskoksztowych połączeń lotniczych miało pomóc bazowanie samolotów nie w brukselskim porcie Zaventem, lecz na lotnisku Charleroi, które przeznaczone jest do obsługi połączeń niskobudżetowych
przewoźników, takich jak Ryanair czy Wizz Air. Air Belgium planowało latać z Belgii do Hongkongu, Pekinu, Szanghaju, Taiyuan, Xi’an, Wuhan oraz Zhengzhou.
Uruchomienie lotów do Hongkongu odbyło się z dużym opóźnieniem, gdyż Air Belgium miały problemy z otrzymaniem od belgijskiego regulatora certyfikatu operatora lotniczego (AOC). Ostatecznie połączenie
wystartowało w czerwcu 2018 r. Linie między Brukselą a Hongkongiem operowały tylko trzy miesiące, gdyż okazało się, że nie ma popytu na takie usługi. Później linie świadczyły wyłącznie usługi ACMI. Nowy zarząd przewoźnika zdecydował się oprzeć rozwój linii w oparciu o loty pasażerskie do Republiki Południowej Afryki (Johannesburg i Kapsztad) oraz na Karaiby i Mauritius.
Rok 2022 ze stratą 44 mln euro Sytuacja finansowa belgijskich linii z roku na rok była coraz gorsza. Tylko z zeszłym roku Air Belgium zanotowało stratę 44 mln euro netto. Zarząd Air Belgium zaczął poważnie wątpić w potencjalną długoterminową
rentowność regularnych przewozów pasażerskich, a niemoc w znalezieniu inwestora zewnętrznego skłoniła do podjęcia decyzji o zawieszeniu od 3 października wszystkich zaplanowanych lotów pasażerskich i złożeniu do sądu wniosku ochronę przed wierzycielami i wydanie zgody na przeprowadzenie restrukturyzacji.
Zarząd belgijskich linii uzasadnia swoją decyzję wpływem różnych czynników zewnętrznych, takich jak wojna w Ukrainie, wysokie ceny paliwa lotniczego czy wysoka inflacja. Dodatkowo pandemia COVID-19 znacznie osłabiła poziom rentowności, a linie utraciły płynność finansową (ang. cash flow).
Działalność Air Belgium, jeśli nie zostanie ogłoszona upadłość, opierać się będzie na czarterowych lotach cargo oraz świadczeniu usług wet-leasingu (ACMI), czyli samolotu wraz z załogą i ubezpieczeniem. Zarząd linii nie widzi możliwości prowadzenia rentownych pasażerskich przewozów lotniczych. – „Po licznych badaniach [zarząd, od red.] Air Belgium doszedł do wniosku, że osiągnięcie zysku na tym froncie wymagałoby znacznych inwestycji, oprócz tych, które poczyniono już w ostatnich latach, co jest niemożliwe” – oświadczył przewoźnik.
Dyrektor generalny, Niki Terzakis, uważa, że czarterowe operacje cargo w dłuższej perspektywie będą dla opłacalne. Flota Air Belgium składa się obecnie z trzech airbusów A330-200F oraz trzech boeingów B747-800F. W nadchodzących latach przewoźnik miał rozbudować swoją flotę cargo o 11 frachtowców produkcji Boeinga. Biorąc jednak pod uwagę poważne trudności finansowe linii lotniczych z Belgii, nie jest do końca jasne, czy Air Belgium w ramach procesu restrukturyzacji będą w stanie odebrać zamówione odrzutowce.
LOT wyleasinguje jednego szerokokadłubowca Od początku lotniczego sezonu zimowego
Polskie Linie Lotnicze LOT wydzierżawią od Air Belgium jednego airbusa A330-900neo. Szerokokadłubowiec zastąpi Dreamlinera i będzie latał między Warszawą a
Nowym Jorkiem-JFK. Umowa wynajmu samolotu wraz z załogą i ubezpieczeniem (ACMI) została podpisana. Narodowy przewoźnik podjął decyzję o dzierżawie samolotu w związku z planem zwiększenia liczby
rejsów w sezonie zimowym oraz planami obsługowymi dla floty boeingów 787.
A339 z rejsach do Ameryki za zagwarantować pasażerom LOT-u nową jakość. Na pokładzie będzie, długo oczekiwane przez podróżnych, co prawda, płatne, WiFi. Największą różnicą zauważą pasażerowie lecący w klasie biznes, gdyż otrzymają oni możliwość swobodnego dostępu do przejścia. Ogólnie ujmując, ma być przytulnie i przyjaźnie.