Air Dolomiti zastąpi Lufthansę w locie do Krakowa

Do tej pory połączenia lotnicze między monachijskim hubem niemieckiego giganta lotniczego a Międzynarodowym Portem Lotniczym im. Jana Pawła II w Krakowie obsługiwane były przez samą Lufthansę lub Lufthansę CityLine – spółkę zależną niemieckiego przewoźnika. Są to linie, które realizują rejsy krajowe w Niemczech oraz połączenia regionalne w Europie.

Od 1 czerwca popołudniowa rotacja między Monachium a Krakowem będzie realizowana przez Air Dolomiti. Rejsy będą miały legitymowały się kodem zarówno niemieckich linii lotniczych, jak i włoskiego zależnego od Lufthansy przewoźnika.

Wylot embraera E195 z Monachium przewidziano na godz. 14:45. Po godzinie i 20 minutach lotu ląduje na lotnisku Kraków-Balice. Po 35 minutach postoju, o godz. 16:40, wąskokadłubowiec wyruszy w rejs powrotny do Bawarii. Przylot do monachijskiego portu lotniczego im. Franza Josefa Straußa odbywać się będzie o godz. 18:00. W rzeczywistości rejsy pomiędzy dwoma miastami nie trwają dłużej niż 65 minut. Pozostałe dwie rotacje obsłużą samoloty Lufthansy z rodziny A320.

Do Krakowa z Monachium zwykle przylatują airbusy A319 oraz A320. W ostatnim czasie włoskie linie przejmują od Lufthansy obsługę coraz większej liczby tras. Oprócz Krakowa, od 1 czerwca Air Dolomit będzie odpowiadać za realizację lotów pomiędzy Monachium a Dreznem, Genewą, Kluż-Napoką czy Paryżem-Orly. Wcześniej informowaliśmy, że spółce-córce niemieckiego operatora została przydzielona obsługa lotów do Katowic.

Co ciekawe, nie tak dawno dyrektor generalny Lufthansy, Carsten Spohr, uważał, że działalność włoskiego przewoźnika powinna zostać w całość zamknięta, gdyż kanibalizuje ona w wielu przypadkach operacje Lufthansy. W ostatnim czasie pozycja Air Dolomiti wzrosła. Operator przejmuje od spółki-matki obsługę kluczowych tras, na których latają pasażerowie, którzy w głównej mierze zasilają średnio- i długodystansowe rejsy Lufthansy. Inną sprawą jest to, że Lufthansa po cichu zakłada nowe linie lotnicze.

Działalność Lufthansa City Airlines ma być skupiona na obsłudze tras krótko- i średniodystansowych. Istnieje kilka powodów, dla których Lufthansa chce mieć nową krajową i europejską spółkę zależną. Jak wskazywał rzecznik niemieckiego operatora w rozmowie z AirInsight, Lufthansa chce odzyskać udział w rynku. Według niego Lufthansa straciła w ostatnich latach znaczny udział w rynku europejskim. W wysoce
konkurencyjnym i szybko zmieniającym się środowisku w sektorze krótko- i średniodystansowym potrzebne są stabilne i zrównoważone rozwiązania, aby ruch lotniczy i hubowy był opłacalny w przyszłości.

Nowy przewoźnik ma wystartować w czerwcu bieżącego roku. Linie mają być zbazowane w Monachium. Lufthansa City Airlines mają oferować pasażerom jakość Lufthansy na krótkich i średnich trasach w Europie. Flota przewoźnika oparta będzie o samoloty produkcji Airbusa. W obszarach administracyjnych i technicznych Lufthansa City Airlines mają współpracować z Lufthansą CityLine i innymi partnerami w ramach Grupy Lufthansy.

Wzrost znaczenia Air Dolomiti i zakładanie nowych linii, które będą obsługiwać te same połączenia wydaje się być bezsensownym pomysłem. Lecz nie wiemy do końca, jakie plany w stosunku do dwóch, a raczej trzech przewoźników, bo w dalszym ciągu cały czas swój byt zaznacza Lufthansa CityLine, ma zarząd grupy Lufthansy. Jeśli niemieckie linie wykupią włoskie linie ITA Airways, działalność Air Dolomiti jeszcze bardziej będzie narażona ma szwank.