Air Europa chce się rozwijać w Ameryce Łacińskiej i Skandynawii

Air Europa w oficjalnym komunikacie opublikowały swoje wyniki finansowe za trzeci kwartał 2022 roku. Podczas prezentacji wyników zarząd linii wskazywał również na plany ekspansji przewoźnika. Jak donosi hiszpańska agencja informacyjna EFE, hiszpańskie linie lotnicze planują zwiększyć częstotliwości lotów do niektórych najważniejszych, z punktu widzenia operatora, międzynarodowych destynacji, takich jak Asunción, Kordoba, Panama czy Medellín.

Linie analizują również otwieranie nowych kierunków w krajach Ameryki Łacińskiej, takich jak Chile, Meksyk, Kostaryka. Air Europa chciałby także zwiększyć swoją obecność w Europie, a dokładniej mówiąc w Skandynawii. Siatka połączeń hiszpańskiego operatora obecnie składa się z 23 destynacji w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Boeingi 787, które wykorzystują linie, latają do Asunción, Buenos Aires, Bogoty, Caracas, Cancún, Guayaquil, Hawany, Limy, Medellín, Montevideo, Panamy, Punta Cany, San Pedro Sula, Santo Domingo, São Paulo, Quito i Viru Viru (VVI). W 2019 roku, przed pandemią COVID-19, linie Air Europa obsługiwały loty do trzech dodatkowych miejsc docelowych w Brazylii – Salvador de Bahía, Iguazu i Recife. Siatka połączeń krajowych w Hiszpanii i Europie zawiera 33 destynacje.

Jeśli Air Europa zechce uruchomić loty do Chile, Meksyku i Kostaryki, najprawdopodobniej nie oznacza to, że linie polecą do Santiago de Chile, Meksyku i San José. Inni przewoźnicy już obsługują te trzy miejsca docelowe. Przede wszystkim Iberia lata do tych powyższych miast. Loty między stolicą Hiszpanii a Chile realizują także południowoamerykańskie linie LATAM, Aeromexico łączy Madryt z Meksykiem, a Iberojet oferuje bezpośrednie przeloty do kostarykańskiego San José.

W odniesieniu do możliwych nowych tras do Skandynawii, portal Aviacionline wskazuje, że można spodziewać się dodania Norwegii jako kolejnego kraju docelowego w ramach sieci połączeń Air Europy. Hiszpański przewoźnik lata już do Kopenhagi i Sztokholmu. Z tego punktu widzenia oferowania lotów do Oslo, byłoby dobrym uzupełnieniem siatki tras. Kilka miesięcy temu linie lotnicze podpisały umowę najmu 15 boeingów 737 MAX i 787. Wąskokadłubowe 737 idealnie pasują do obsługi lotów do Oslo, natomiast Dreamlinery sprawdzą się idealnie w przypadku oferowania lotów za Atlantyk.

Flota oparta na samolotach Boeinga

Do obsługi rejsów europejskich linie wykorzystają wąskokadłubowe boeingów 737 oraz embraery E190. W ostatnim czasie flota Air Europa powiększyła się o pięć szerokokadłubowych Dreamlinerów i sześć wąskokadłubowych B737.

Zarząd iberyjskiego operatora spodziewa się, że w przyszłym roku zakończony zostanie proces ujednolicenia floty, co pozwoli liniom na przewóz większej liczby pasażerów bez konieczności obsługiwania większej liczby lotów. W tym celu linie wybrały Boeinga jako strategicznego partnera. Flota przewoźnika zostanie oparta wyłącznie o samoloty amerykańskiej produkcji. Z kolei umowy z dwoma najważniejszymi na rynku leasingodawcami samolotów, AerCap i Avolon, pozwolą na włączenie do floty nowych boeingów 787-9 Dreamliner i 737 MAX, co przyspieszy proces wycofywania maszyn innych producentów.

Rekordowy zysk operacyjny

W trzecim kwartale 2022 roku linie lotnicze Air Europa uzyskały przychody operacyjne brutto w wysokości ponad 87 mln euro, co stanowi wzrost o 237 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku i o 27 proc. więcej niż w rekordowym przedpandemicznm 2019 roku. Air Europa wyszczególnia, że dobre wyniki osiągnięte w ciągu roku znajdują odzwierciedlenie zarówno we wzroście liczby dostępnych miejsc, jak i w zwiększeniu liczby pasażerów i obłożenia na lotach, co jest konkretyzowane w szczególności w operacjach realizowanych z portu Madryt-Barajas, który dla przewoźnika jest hubem. W drugiej połowie br. linie planują osiągnąć za działalność lotniczą w Madrycie dwa razy większy obrót niż rok temu.

W klasie biznes, zwłaszcza na trasach długodystansowych, linie notują „doskonałe poziomy” wskaźnika zajętości foteli. Obłożenie pasażerów w kabinie biznesowej na każdym locie, który wykonywany jest boeingiem 787 Draemliner, jest większe niż 80 proc. Pomimo zmniejszenia liczby operacji do i z Madrytu o 6 proc. w tym roku, liczba pasażerów między lipcem a grudniem przekroczy 5 mln. Dla porównania warto wskazać, że w całym 2021 roku linie przewiozły 2,8 mln podróżnych. Trzy lata temu było to 4,8 mln osób.

Idąc dalej, Air Europa spodziewa się zamknąć drugą połowę 2022 r. z przychodami przekraczającymi 1,2 miliarda euro. Przewoźnik ma nadzieję osiągnąć historyczny zysk operacyjny brutto (EBITDA) w wysokości ponad 160 milionów euro. Jak wskazał zarząd podczas prezentacji wyników, jest to możliwe dzięki „niezwykłemu ożywieniu” popytu na podróże lotnicze.

Analitycy każą ostrożnie podchodzić do przyszłości

Linie lotnicze podkreśliły, że wszystkie obsługiwane rynki odnotowały stały wzrost popytu, a trasy długodystansowe odpowiadają za 91 proc. przepustowości oferowanej przez Air Europę, przy prawie dwukrotnie większej liczbie przewiezionych pasażerów niż w roku ubiegłym. Regularne przychody, odpowiadające przewozom lotniczym w trzecim kwartale, przekraczają dane z 2021 r. o ponad 90 proc., a przychody z usług dodatkowych, takich jak wykup miejsca, dodatkowego bagażu itd., wzrosły w trzecim kwartale o 78 proc.

Air Europa podtrzymuje pozytywne perspektywy na przyszły rok, które są oparte na długoterminowym zobowiązaniu do trwałości, wydajności i rentowności operacji, pomimo ostrzeżeń analityków rynkowych, którzy mówią, że „z uwagi na ewolucję inflacji, wzrost cen paliw, parytet euro-dolar i konflikt na Ukrainie” linie mogą spodziewać się gorszych niż zaplanowano wyników finansowych. Analitycy wskazują, że w którymś momencie pasażerski popyt na podróże lotnicze spadnie, gdyż gospodarstwa domowe, w wyniku inflacji i dużego wzrostu kosztów życia codziennego, będą dysponować znacznie mniejszymi zasobami finansowymi, które będą mogły być przeznaczone na zagraniczne podróże.