Linie lotnicze Air India rozpoczynają odnowę floty dalekiego zasięgi. Szansę na zamówienie warte miliardy euro ma Airbus - informuje "Bloomberg".
Nowy właściciel, którym
został koncern Tata, nie marnuje czasu i pragnie zrestrukturyzować narodowego przewoźnika Indii. Kluczem do poprawy wyników linii lotniczych ma być mocniejsze wejście w rynek międzynarodowy. A do tego trzeba mieć odpowiednie odrzutowce. I to w dużej liczbie.
Według źródeł "Bloomberga" szerokokadłubowy A350 wyprzedza na liście życzeń Air India boeingi 787. Jeden z największych przewoźników Azji Południowej ma już 27 Dreamlinerów wersji -8, ale przynajmniej na razie nie zanosi się na kolejne. – Myślę, że rozważają zamówienie do 30 samolotów – ujawnił Chris Davie, menedżer Rolls-Royce w regionie Azji i Pacyfiku.
Wiele wskazuje na to, że będą to właśnie wspomniane wyżej A350. To byłaby znakomita wiadomość dla europejskiego producenta, który w 2021 roku uzyskał jedynie szesnaście nowych zamówień na szerokokadłubowce tej wersji. Jedenaście dotyczyło nawet wersji cargo A350F. Przewidywane zamówienie od Air India wzmocniłoby więc bardzo program budowy tych samolotów.
Flotę szerokokadłubowców Air India uzupełnia w tym momencie trzynaście boeingów 777-300ER, trzy wersji 777-200LR i cztery czterosilnikowe 747-700. Jumbo-Jety mogą zabrać na pokład 423 pasażerów, w tym 385 w klasie ekonomicznej.
Wcześniej Airbus przekazał, że spodziewa się zamówień 440 samolotów szerokokadłubowych dla linii lotniczych z Indii w ciągu najbliższych 20 lat. Takie dane przedstawił Brent McBratney, szef marketingu europejskiego producenta w Indiach i Azji Południowej. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.