Linie lotnicze Air New Zealand planują uruchomić pod koniec kwietnia trasę Auckland-Hobart. Dla przewoźnika z południowej półkuli będzie to już dziesiąta destynacja w Australii oraz powrót po 23 latach przerwy lotów na Tasmanię.
Rejsy na trasie o długości 2422 km będą odbywać się dwa razy w tygodniu, a konkretnie w czwartki oraz niedziele. Połączenie obsłużą airbusy A320neo.
- Nowa trasa będzie bardzo potrzebnym impulsem gospodarczym dla branży turystycznej w Nowej Zelandii - podkreślił Greg Foran, prezes Air New Zealand. - Połączenie pozwoli też przewieźć 540 tys. potencjalnych podróżnych z Tasmanii do największego miasta naszego kraju, skąd jest blisko do takich atrakcyjnych regionalnych miejsc jak Rotorua - dodał Foran.
Przylatujący z Hobart zyskają również w Auckland dogodną przesiadkę na rejsy do Queenstown na Wyspie Południowej. Prezes
Air New Zealand wierzy również, że dzięki nowej trasie otworzą się szersze możliwości dla mieszkańców Wyspy Północnej. - Hobart to drugie najstarsze miasto w Australii, a jego słynne na całym świecie Muzeum Starej i Nowej Sztuki łączy antyki ze sztuką współczesną. Tętniący życiem targ Salamanca oraz okoliczne bary i restauracje to wspaniałe wzbogacenie naszej oferty - zachwalał jeszcze Foran lokalne atrakcje na Tasmanii.
Według danych Sabre Market Intelligence między Nową Zelandią a Hobart w 2019 roku przemieściło się w sumie 54 751 pasażerów w obie strony. Był to wzrost o 24 proc. w odniesieniu do wcześniejszych dwunastu miesięcy. Brak jednak bezpośrednich lotów zmuszał podróżnych do przesiadki, najczęściej w Melbourne. Trasa z Nowej Zelandii na Tasmanię po raz ostatni była obsługiwana w 1998 roku. Wówczas samoloty
Air New Zealand latały z Christchurch do Hobart.