Air Serbia wyleasinguje od Air Belgium dwa szerokokadłubowe airbusy A330-200, które pozwolą operatowi z Belgradu rozszerzyć sieć połączeń długodystansowych. Serbski przewoźnik chce otworzyć bezpośrednie połączenia lotnicze do Guangzhou i Szanghaju. Rejsy do Państwa Środka mają być żyłą złota.
Narodowe linie lotnicze Republiki Serbii pod obecną nazwą operują od roku 2013, kiedy JAT Airways przestały istnieć, a nowy flagowy przewoźnik (Air Serbia) przejął sieć połączeń i flotę samolotów. Choć początki działalności nowych-starych linii były trudne, to ostatnie lata są dla przewoźnika jednymi z najlepszych w historii.
Ubiegły rok –
czas pod znakiem agresywnego wzrostu sieci tras – okazał się dla Air Serbii bardzo dobry, gdyż przychody belgradzkiego operatora przekroczyły poziom 600 mln euro, a
zysk netto zamknął się w kwocie rzędu 40 mln euro. Bałkański przewoźnik nie zamierza wyhamować swojego rozwoju, choć będzie one polegał nie na gwałtownym dodawaniu kolejnych destynacji, a na zwiększaniu częstotliwości lotów do miast-portów lotniczych, które są już w siatce połączeń.
Flota samolotów Air Serbia liczy obecnie 24 maszyny, z czego jeden ATR 72 jest wyłączony z czynnej służby, ze względu na przeprowadzane prace konserwacyjne. Gros floty stanowią samoloty wąskokadłubowe, starszej generacji.
Zasadność pozyskiwania leciwych maszyn wyjaśnił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Jiří Marek, dyrektor generalny serbskiego przewoźnika, który na chwilę obecną rejsy do USA (Chicago i Nowy Jork) i chińskiego Tiencin realizuje za pomocą dwóch airbusów A330-200.
Nowe szerokokadłubowce
Flota samolotów o szerokim kadłubie w następnych tygodniach zwiększy się, gdyż – jak informuje portal aviation24.be – Air Serbia wyleasinguje od Air Belgium dwa airbusy A330-200. Są to 10-letnie maszyny o numerach rejestracyjnych: OE-LAC i OE-LCL, które figurują w rejestrze, jako samoloty użytkowane przez Air Serbię, a od dłuższego czasu stały zaparkowane na płytach postojowych brukselskiego portu lotniczego Zaventem.
Belgijski przewoźnik, z powodu wzrastających długów,
zawiesił regularne operacje lotnicze, rozpoczął proces restrukturyzacyjny i
zaczął dzierżawić maszyny w formule wet-leasingu zainteresowanym przewoźnikom. Z wynajmu maszyn skorzystały m.in. British Airways oraz
Polskie Linie Lotnicze LOT, dla których
A330-900neo wykonuje codzienną rotację do Nowego Jorku.
Nie ma informacji, na podstawie jakiej formy leasingu linie Air Serbia pozyskają dwie maszyny, lecz pewne jest to, że dwa szerokokadłubowce pozwolą przewoźnikowi na szybsze otworzenie planowanych połączeń do dwóch chińskich miast. Operator z Belgradu, dla którego operacje do i z Chin ma być bardzo zyskowne, pozyskał już prawa przelotowe do Guangzhou (Kantonu) i Szanghaju.
Seul kolejną destynacją?
Nie tak dawno, o otwarciu lotów do dwóch chińskich miast, jak również do Miami, które byłoby trzecią amerykańską destynacją, wspominał prezydent Republiki Serbii. Aleksandar Vučić wskazał również, że flagowe linie starają się, aby do siatki połączeń portu dołączył także południowokoreański Seul, lecz tempo otwierania kolejnych tras długodystansowych zależne jest od pozyskiwania kolejnych samolotów szerokokadłubowych, a obecnie „trudno jest pozyskać niedrogie samoloty szerokokadłubowe”.
– Naszym obowiązkiem jest znalezienie takich maszyn – powiedział Vučić, cytowany przez serbską agencję prasową. Pozyskanie samolotów od belgijskich linii lotniczych świadczy o tym, że umowy z Air Belgium są dla przewoźników-kontraktorów, wynajmujących maszyny, bardzo dobre opłacalne. Zważywszy na to, że sytuacja Air Belgium jest trudna, to przewoźnik z siedzibą w Brukseli nie jest w stanie oferować zaporowych cen leasingu.