Air Serbia zakończyła w środę (21 lutego) współpracę z greckim przewoźnikiem Marathon Airlines, od którego leasingowała embraery E-Jet. Decyzja została podjęta po poważnym wypadku, który miał miejsce w niedzielę 18 lutego - poinformował portal EX-YU aviation news.
Serbska linia stwierdziła, że rozwiązanie umowy wet-lease z Marathon Airlines na pięć samolotów Embraer E-Jet E175/E195 było nieuniknione i konieczne po
wydarzeniach z 18 lutego, kiedy to odrzutowiec E195 podczas startu zetknął się ze sprzętem lotniskowym i światłami podejścia, co instytucja zajmująca się badaniem zdarzeń w transporcie Serbii (CINS) zakwalifikowała jako wypadek.
Marathon Airlines to przewoźnik z siedzibą w Grecji, działający w pełni zgodnie ze standardami Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej (EASA) i jest członkiem Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA). Air Serbia współpracowała z Marathon Airlines od czerwca 2023 r. w oparciu o krótkoterminowy model biznesowy oparty na tzw. wet-lease.
- Żaden z lotów Air Serbia nie będzie obsługiwany przez samoloty greckiej linii. Loty, które powinny być obsługiwane przez Marathon Airlines, będą teraz obsługiwane przez inne samoloty we flocie, tak aby zachować ciągłość naszej siatki połączeń - można przeczytać w oświadczeniu linii Air Serbia.
Decyzja o rozwiązaniu umowy na pięć samolotów rodzi pytanie, w jaki sposób Air Serbia poradzi sobie z deficytem sprzętu. W samym marcu br. linia lotnicza zaplanowała samoloty obsługiwane przez Marathon Airlines na poziomie 12,5 proc. wszystkich swoich lotów. Podczas gdy niektóre z nich zostały zamienione na inny samoloty, niektóre loty na trasach, na których jest wiele codziennych rotacji, zostały odwołane, a pasażerowie mogli skorzystać z jednej z innych codziennych opcji. Linia nie odpowiedziała jeszcze publicznie na pytanie, w jaki sposób poradzi sobie z niedoborem floty.
- To był bardzo poważny incydent, jesteśmy świadomi potencjalnych konsekwencji, które mogły wystąpić. Dlatego bardzo szybko podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z Marathon Airlines, niezależnie od faktu, że jest to certyfikowana europejska linia lotnicza. Decyzja ta była konieczna, ponieważ bezpieczeństwo naszych pasażerów jest dla nas najważniejsze. Poczekamy na ostateczne wyniki dochodzenia, ale ten krok był nieunikniony. Skontaktujemy się ze wszystkimi pasażerami lotu, zapoznamy ich z procedurą, co należy zrobić i jak wypełnić formularz odszkodowania. Podejmiemy odpowiednie środki w pierwszej kolejności i zgodnie z naszymi przepisami - powiedział Jiri Marek, dyrektor generalny Air Serbia.
Prokuratura w Belgradzie, we współpracy z policją, wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Policja otrzymała polecenie ustalenia, co wydarzyło się przy tej okazji, a także potencjalnego zidentyfikowania osób odpowiedzialnych. Konieczne jest sprawdzenie, jak przebiegało to zdarzenie, a także przeprowadzenie przesłuchań pracowników kontroli ruchu lotniczego, pilotów i załogi.
- To, co zostało bez wątpienia ustalone i czym mogę się z wami podzielić, to fakt, że kontrola ruchu lotniczego wydała pilotom wyraźne instrukcje, skąd mają wjechać na pas startowy, a piloci nie zastosowali się do tych informacji. To kieruje nasze dochodzenie w określonym kierunku. Jednak sama sprawa jest znacznie bardziej złożona i będzie składać się z dwóch części. Najpierw zostaną zebrane informacje i dane od krajowych instytucji i władz, a następnie, w drugiej części dochodzenia, informacje muszą zostać przekazane z pięciu kolejnych krajów - Polski i Włoch - skąd pochodzą piloci, Danii, gdzie samolot jest zarejestrowany, Brazylii, gdzie został wyprodukowany i Grecji, gdzie zarejestrowana jest spółka Marathon Airlines. Według naszych szacunków śledztwo potrwa co najmniej trzy miesiące. Wszystkie te kraje mogą dołączyć do naszego śledztwa, bezpośrednio lub za pośrednictwem naszych zespołów - powiedział Nebojša Petrović, szef CINS.