Vanuatu – składające się z 83 wysp mikropaństwo na Pacyfiku – zostało praktycznie „odcięte od świata”, albowiem flagowy przewoźnik lotniczy Air Vanuatu postawiony został w stan likwidacji i zawiesił wszystkie zaplanowane loty.
Sytuacja Air Vanuatu z każdym tygodniem stawała się coraz gorsza, a przewoźnik stał się synonimem „anulacji”, gdyż wiele zaplanowanych pasażerskich operacji lotniczych do Australii i Nowej Zelandii zostało w ostatniej chwili odwołanych.
Vanuackie linie powoływały się na problemy operacyjne, co można uznać za prawdę, gdyż flota samolotów Air Vanuatu w ostatnim czasie składała się z jednego wąskokadłubowego boeinga 737-800 oraz dwóch regionalnych de Havillandów DHC-6-300, jednego ATR-a 72-600 i jednego Britten-Normana BN-2, które pozwalały realizować rejsy wewnątrz Vanuatu i do innych mikropaństw w regionie.
Obawy o przyszłość Air Vanuatu pojawiły się już w styczniu, kiedy B737 po wykonaniu rejsu Port Vila – Melbourne został uziemiony w australijskim porcie lotniczym. Przez ten czas zarząd linii nie wyjaśnił, dlaczego jedyny odrzutowiec, który zapewniał łączność międzynarodową, został uziemiony, poza szerokim odniesieniem się do niedoborów siły roboczej, inflacji wpływającej na koszty części zamiennych oraz niekorzystnych warunków kredytowych.
Stan finansów vanuackiego przewoźnika pogarszał się, a lokalne władze, które są właścicielem linii, postanowiły zaradzić złej sytuacji i postawić Air Vanuatu w stan dobrowolnej likwidacji, która wiązała się z odwołaniem wszystkich zaplanowanych lotów, jak również z uziemieniem pozostałych samolotów.
Rząd Vanuatu wyznaczył na likwidatora globalną firmę Ernst & Young, której zadaniem jest „przeprowadzenie kontroli bezpieczeństwa i konserwacji przed wznowieniem normalnej działalności”. – „Likwidatorzy zamierzają jak najszybciej wznowić działalność Air Vanuatu, rozważając jednocześnie wszelkie możliwości wzmocnienia pozycji przewoźnika” – oświadczył rząd mikropaństwa na Pacyfiku. Sęk w tym, że szanse na to, że Air Vanuatu wznowi działalność, są bardzo małe.
Likwidacja przewoźnika jest bardzo bolesna dla lokalnej społeczności, albowiem 48 proc. PKB Vanuatu pochodzi z turystyki. Zawieszenie operacji lotniczych pomiędzy wyspami oznacza, że jedynym środkiem transportu dla Vanuatczyków zostaje prom. Z większym problemem będą musieli mierzyć się osoby, które chcą na Vanautu przylecieć bądź z wysp wylecieć. Do Port Vila, stolicy państwa, wciąż latają Fiji Airways i Virgin Australia, lecz podaż lotów jest ograniczona.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.