AirBaltic rosną w Tallinnie, osłabiając Nordicę

28 października wystartowały dwie kolejne trasy airBaltic z Tallinna. Tym razem przewoźnik zainaugurował obsługiwaną 12 razy w tygodniu trasę ze stolicy Estonii do Sztokholmu oraz obsługiwaną dwa razy w tygodniu trasę do Oslo. 

– Jesteśmy silnie zdeterminowani, by dalej się rozwijać i częścią biznes planu airBaltic jest zwiększenie naszej pozycji jako czołowej linii lotniczej krajów bałtyckich. Poprzez oferowanie w 2019 r. 12 bezpośrednich tras z Tallinna, znacząco zwiększymy naszą obecność w Estonii i będziemy kontynuowali oferowanie naszym estońskim pasażerom najlepszej łączności – powiedział Martin Gauss, prezes airBaltic. 

Ambitne plany dla krajów bałtyckich 

– Myśląc o przyszłości, planujemy w dalszym ciągu zwiększać liczbę bezpośrednich lotów ze wszystkich trzech stolic państw bałtyckich. Docelowo chcemy połączyć Tallinn, Rygę oraz Wilno z jakimkolwiek miejscem na świecie za pomocą lotów z pojedynczą przesiadką – dodał Gauss. 

Poza nowo ogłoszonymi lotami z Tallinna do Sztokholmu oraz Oslo, łotewski przewoźnik już teraz oferuje bezpośrednie loty ze stolicy Estonii do Londynu, Amsterdamu, Berlina, Paryża, Wiednia oraz Wilna. Ofertę lotów bezpośrednich uzupełniają loty z Tallinna z przesiadką w Rydze. Natomiast od czerwca 2019 r. airBaltic uruchomi obsługiwane dwa razy w tygodniu połączenie z Tallinna do Malagi, obsługiwane trzy razy w tygodniu loty z Tallinna do Brukseli oraz obsługiwane cztery razy w tygodniu połączenie z Tallinna do Kopenhagi.  

Tallinn dla airBaltic, Wilno dla LOT-u? 

Ekspansja airBaltic w Tallinnie to nie najlepsza wiadomość dla narodowego przewoźnika Estonii, linii lotniczych Nordica. Przez fakt, iż LOT posiada 49 proc. udziałów w spółce Regional Jet operującej samoloty wykorzystywane przez Nordicę, stanowi to także nie najlepszą wiadomość dla polskiego przewoźnika narodowego. 

Nordica obsługuje obecnie 15 tras całorocznych oraz osiem tras sezonowych ze stolicy Estonii. W 2019 r. airBaltic będzie dublował osiem połączeń z Tallinna oferowanych obecnie przez Nordicę, co biorąc pod uwagę fakt, iż według wyliczeń analityków popyt na rynku estońskim jest zbyt mały na to, by mogły funkcjonować na nim obok siebie dwie linie lotnicze, w nieuchronny sposób doprowadzi do wyniszczającej bratobójczej walki bałtyckich przewoźników.

Linie lotnicze airBaltic mają jak do tej pory najsłabszą obecność w Wilnie, skąd w tej chwili oferują jedynie sześć bezpośrednich tras do Amsterdamu, Berlina, Monachium, Paryża, Rygi i Tallinna. Bez wątpienia rozwój airBaltic w Wilnie napotyka na barierę w postaci silnej obecności na lotnisku PLL LOT. Polski przewoźnik już teraz oferuje pięć lotów dziennie ze swojego hubu w Warszawie, a niewykluczone że w przyszłości zaoferuje bezpośrednie loty z Wilna do Londynu City - na połączeniu stolicy Wilna z portem Londyn Heathrow lub Londyn City bardzo zależy władzom Litwy.