Istnieje prawdopodobieństwo, iż podczas zbliżającej się wizyty lidera Chin we Francji zostanie ogłoszone duże zamówienie samolotów Airbus, informuje Agencja Reutera powołując się na dwa źródła zaangażowane w proces.
Airbus prowadzi rozmowy z Chinami na temat potencjalnego znaczącego zamówienia samolotów producenta, które byłoby ogłoszone podczas zbliżającej się oficjalnej wizyty Xi Jinpinga, lidera Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) we Francji. Jedna z osób zaangażowanych w proces sugeruje, iż zamówienie mogłoby obejmować setki samolotów. Rozmowy są w tej chwili dopiero na wstępnym etapie, a ich wynik nie będzie przesądzony do ostatniej chwili, dodaje drugi informator Agencji Reutera.
Historyczny zwyczaj
W przeszłości władze Chin chętnie ogłaszały duże zamówienia samolotów przy okazji oficjalnych wizyt państwowych. Łączenie wizyt o charakterze politycznym z ogłoszeniem zamówień, co stanowiło szansę dla ChRL na zademonstrowanie swojej siły nabywczej, prowadziło nawet do sytuacji absurdalnych, takich jak
ogłaszanie tego samego zamówienia dwa razy. Pierwsza od pięciu lat wizyta lidera Chin w Europie nie została oficjalnie potwierdzona, źródła dyplomatyczne sugerują, iż Xi będzie gościł we Francji w dniach 6-7 maja.
W obliczu narastających napięć handlowych na linii Unia Europejska - Chiny, kwestie handlu mają stanowić ważny punkt zbliżającej się wizyty. Finalnie to klimat polityczny zadecyduje o losie zamówienia. W ostatnim czasie Francja poparła postępowanie antydumpingowe w sprawie importu samochodów elektrycznych z Chin, jak również uruchomiła program subsydiów dla konsumentów na zakup samochodów elektrycznych europejskiej produkcji, co z pewnością nie budzi zadowolenia Chin. Jednak władze w Pekinie mogą przymknąć oko na te różnice w imię prowadzenia długoterminowej europejskiej ofensywy uśmiechów, mającej za cel podkopanie relacji kontynentu ze Stanami Zjednoczonymi.
Rynek Chin bardziej przyjazny dla Airbusa
Przez szereg lat Chiny aktywnie starały się utrzymać podobną liczbę zamówień samolotów Airbusa i Boeinga, jednak w ciągu ostatnich kilku lat równowaga została zachwiana na korzyść producenta z Tuluzy, za czym stoją m.in. kłopoty Boeinga z programem 737 MAX, jak również narastająca nieufność polityczna na linii Pekin - Waszyngton. Politycy z Europy zabiegają o to, by jak najlepiej wykorzystać tę szansę i zagwarantować Airbusowi jak największy udział w rynku lotniczym Chin. W kwietniu ubiegłego roku prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, iż
Airbus otworzy w Państwie Środka drugą linię produkcyjną samolotów z rodziny A320neo, umacniając tym samym dostęp producenta do drugiego największego rynku lotniczego świata.