Airbus zapewnia, że Polska jest dla niego rynkiem strategicznym nie tylko ze względu na potencjalnie duża zamówienia z strony LOT czy sił zbrojnych, ale również przez wzgląd na prowadzoną tu działalność produkcyjną i usługową. O planach Airbusa i roli polskiego rynku mówili w Warszawie Wouter Van Wersch i Johan Pelissier.
Obecnie Airbus obecny jest w 180 państwach na całym świecie i zatrudnia we wszystkich swoich spółkach ponad 150 tys. osób. W Polsce spółka działa od ponad dwóch dekad i zatrudnia ponad 800 osób w czterech lokalizacjach: w Airbus Poland czyli dawnych zakładach PZL Warszawa-Okęcie, w Airbus Helicopters w Łodzi oraz pobliskim centrum testowym w Strykowie oraz
w spółce NavBlue w Gdańsku. Pomimo długiej i dość znaczącej obecności nad Wisłą,
Airbusowi nie udało się dostarczyć samolotów cywilnych do LOT. Firma jednak nie składa broni i podkreśla, że Polska jest dla niej kluczowym rynkiem. W Warszawie przekonywali o tym przedstawiciele przedsiębiorstwa z Tuluzy.
Polska kluczowym rynkiem
– Jesteśmy międzynarodową firmą prowadzącą działalność w wielu krajach na całym świecie. Zidentyfikowaliśmy 24 kluczowe dla naszego rozwoju państwa i Polska jest jednym z nich. Przez ostatnie 23 lata mogliśmy obserwować jak dobrze radzą sobie nasze zespoły w Polsce oraz jak bardzo są innowacyjne. Chcemy rozwijać naszą obecność w kraju i rosnąć wraz z nim. Cieszymy się, że jesteśmy już obecnie na tym rynku i wierzymy, że możemy zrobić tu jeszcze więcej – mówił Wouter Van Wersch, Executive Vice President International Airbusa.
– Widzimy duże możliwości rozwoju zarówno w sektorze obronności, komicznym, śmigłowcach jaki lotnictwie komercyjnym. W tym ostatnim zakresie Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, którego przewoźnicy nie pozyskali naszych samolotów i ciągle mamy nadzieję, ze to się zmieni. W końcu do zmiany dostawcy udało się nam już przekonać kliku klientów w Europie – dodał Van Wersch, Executive.
Van Wersch podkreśla przy tym, że z jednej strony widać znaczące ożywienie na rynku przewozów pasażerskich i wzrost zapotrzebowania na przewozy, które w tym roku przekroczą wskaźniki sprzed pandemii, zaś z drugiej ze względu m.in. na trwający konflikt w Ukrainie rośnie zapotrzebowanie na produkty przemysłu obronnego, które stanowią znaczącą część produkcji Airbusa. – Jesteśmy zainteresowani dostawami samolotów tankowania powietrznego czy śmigłowców szkolnych dla polskich sił zbrojnych – przyznaje Van Wersch.
Przedstawiciel Airbusa zwrócił także uwagę na to, że zmiany jakie zaszły w firmie na początku roku mają wzmacniać działania Grupy na poziomie międzynarodowym oraz zapewniać lepszą współpracę z klientami rządowymi i komercyjnymi, a także budować synergię pomiędzy zespołami z różnych państw.
Obecność w Polsce będzie rosła
Obecnie Airbus w ramach swojej działalności dzieli świat na pięć głównych regionów, z których Europa jest największym i najważniejszym. Grupa jest oczywiście mocno zakorzeniona we Francji, Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, ale w całym regionie działa w 17 państwach zatrudniając 4,4 tys. osób.
– W Polsce nie tylko zatrudniamy ponad 800 osób, ale także współpracujemy z wieloma podmiotami z branży lotniczej. W zeszłym roku nasze wydatki w Polsce osiągnęły ponad 400 mln euro, a wśród naszych poddostawców znalazło się 50 firm. Te liczby będą rosły, bo jak wspominał już Wouter Van Wersch, lotnictwo wyszło z postpandemicznego kryzysu – mówił Johan Pelissier, President of Region Europe and Head of Commercial Europe for Commercial Aircraft Airbusa (to stanowisko uprzednio piastował Van Wersch).
– Polska była i jest dla nas krajem strategicznym. Nie tylko ze względu na skalę rynku, ale i naszą działalność produkcyjną i usługową. Jestem przekonany, że nasz obecność w Polsce będzie stale rosła – podkreślał Pelissier. Wcześnie przekonywał zaś, że
airbus A220 na pewno sprawdzi się w PLL LOT.
Pelissier ujawnił, że obecnie w Polsce powstaje 40% całości kadłubów C295, ale odsetek ten ma w najbliższym czasie wzrosnąć do 60%. W zakładach w Warszawie powstają także elementy struktur innych samolotów, w tym A330. Warto w tym miejscu przypomnieć, że usprawnienie procesów produkcyjnych i poprawienie funkcjonowania łańcuchów dostaw to jedno z największych wyzwań z jakim mierzy się europejski producent.
Niedawno Airbus zmuszony był zmniejszyć prognozowaną liczbę samolotów jakie zostaną dostarczone w tym roku z 800 do 770.W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje o tym, że
strona Polska mogłaby być zainteresowana pozyskaniem udziałów w Airbusie i poszerzeniem współpracy z firmą. Do tych pomysłów przedstawiciele spółki nie chcieli się jednak odnosić.