Airbus i Bombardier nawiązali współpracę w zakresie samolotów CSeries. Zgodnie z umową europejski producent będzie miał m.in. prawo do nominowania prezesa spółki CSALP i praktycznie decydujący wpływ na program CSeries. Strony liczą, że tym samym zwiększy się szansa na sprzedaż tego typu maszyn u klientów Airbusa.
Airbus przejmie dokładnie 50,01 proc. akcji w spółce CSALP, 31 proc. będzie należało do Bombardiera, 19 proc. z kolei do samorządu kanadyjskiego regionu Quebec, który w 2015 roku przekazał miliard dolarów na wsparcie programu.
Według założeń, europejski producent ma być odpowiedzialny za marketing, pozyskiwanie klientów i wsparcie użytkowników programu CSeries. „Cieszymy się z powitania Airbusa w programie CSeries” – powiedział Alain Bellemare, prezes i dyrektor generalny Bombardier Inc. – Airbus jest idealnym partnerem dla nas, Québec i Kanady. Ich globalna skala, silne relacje z klientami i wiedza operacyjna są kluczowymi składnikami pozwalającymi uwypuklić pełną wartość serii C.
Dominique Anglade, wicepremier, minister gospodarki i nauki odpowiedzialny za strategię cyfrową, widzi w kontekście współpracy szansę na utrzymanie i tworzenie miejsc pracy w tym strategicznym sektorze gospodarki Québec. Transakcję muszą potwierdzić jeszcze akcjonariusze i władze kanadyjskiej prowincji.
Przypomnijmy, że niedawno Boeing oskarżył swojego konkurenta, Bombardiera, że korzysta z nienależnych subwencji, dzięki czemu sprzedał samoloty przewoźnikowi Delta Airlines mocno po kosztach. W efekcie resort handlu USA obłożył cłem prawie 220 proc. samoloty Bombardiera serii C (CSeries).
W spór między Bombardierem i Boeingiem zaangażowała się m.in. Wielka Brytania. Brytyjska premier Theresa May
stwierdziła, że przez swoje działania w sporze dotyczącym nałożenia przez USA karnego cła na samoloty kanadyjskiego Bombardiera amerykański producent podważa współpracę ze Zjednoczonym Królestwem.