W wywiadzie dla Rzeczpospolitej, ambasador ChRL w Polsce twierdzi, że LOT zawiesił obsługę połączeń do Chin z przyczyn technicznych i oczekuje, że polski przewoźnik wznowi loty zgodnie z deklarowanym terminem – 29 lutego.
W momencie, gdy uwagę całego świata przykuwa rozwój epidemii koronowirusa 2019-nCoV, władze Chin przystępują do kontrofensywy medialnej, mającej na celu ratowanie wizerunku Partii Komunistycznej Chin, nadwątlonego informacjami o
ukrywaniu pierwszych przypadków choroby oraz wpływaniem na działalność Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Przykładem prób narzucania wizji władz Chin było odwlekanie przez WHO decyzji o uznaniu występowania 2019-nCoV jako epidemii o globalnym zagrożeniu. Nadanie statusu, który stawiałby władze Chin w niekorzystnym świetle, było przez pewien czas blokowane przez Chiny, które dysponują coraz większymi i rosnącymi wpływami w ONZ.
Niezależnie od zapewnień władz Chin o tym, że kontrolują sytuację i niezależnie od deklaracji WHO, linie lotnicze dokonują swojej własnej, niezależnej oceny sytuacji, odwołując loty do Chin. Na podobną ocenę sytuacji zdobywają się władze krajów, takie jak Korea Północna, Australia, Włochy, Filipiny, Tajwan czy Stany Zjednoczone, zakazując wstępu na swoje terytorium obywatelom Chin, a także innym osobom, które w ostatnim czasie przebywały na terytorium Chin. Obecnie większość przewoźników zawiesiło wykonywanie operacji do Państwa Środka.
Władze Chin oskarżająZawieszenie lotów do Chin oraz ograniczenie wolnego przemieszczania się obywateli Państwa Środka, spotyka się z coraz głośniej wyrażanym gniewem władz Chin. Szczególnym celem ataków chińskiej propagandy stały się Stany Zjednoczone, czyli jeden z krajów, który zdecydował się ograniczyć wjazd obywateli Państwa Środka na swoje terytorium, w szczególności przedstawiciele administracji tego kraju, tacy jak sekretarz stanu, Mike Pompeo. Organ propagandowy władz Chin, Chińskie Radio Międzynarodowe, działający bez przeszkód w j. polskim, pisze wprost: “
‘Wirus polityczny’, który oczerniał chiński system, musi zostać wyeliminowany.”
Podobny, brutalny język propagandy Chin pojawia się także w uznanym polskim tytule prasowym, Rzeczpospolitej. Gazeta od pewnego czasu udostępnia swoje łamy Liu Guangyuanowi, ambasadorowi Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce. W najnowszym, mocno przychylnym dla władz Chin wywiadzie przeprowadzonym przez gazetę, opublikowanym także
na stronie internetowej Ambasady ChRL w Polsce, jak również na mediach społecznościowych placówki, ambasador Li wyraża opinię, że wszystkie kraje powinny dostosować się do zaleceń WHO i dołącza się do oficjalnej krytyki Stanów Zjednoczonych rządu Chin.
– Niektóre kraje, a w szczególności Stany Zjednoczone, zignorowały zalecenia WHO i forsują wprowadzenie własnych środków ograniczających takich jak podniesienie poziomu ostrzeżeń dla podróżujących do Chin, zakaz lotów do Państwa Środka dla obywateli Stanów Zjednoczonych, a nawet zakaz wpuszczania do kraju obcokrajowców, którzy w ciągu ostatnich 14 dni odwiedzili Chiny. Takie środki są zbyt radykalne, wręcz przesadne. Można je opisać jako irracjonalne i aroganckie. Tego typu działania nie sprzyjają ochronie własnego bezpieczeństwa zdrowia publicznego, co więcej mogą zaszkodzić międzynarodowemu wizerunkowi Stanów Zjednoczonych i być masowo krytykowane przez mądrych Amerykanów. Nie można pozwolić, by Stany Zjednoczone rosły w siłę kosztem trudnej sytuacji w jakiej znaleźli się inni – przekonuje ambasador Liu.
Oczekiwania wobec LOT?W wywiadzie dla Rzeczpospolitej, ambasador Liu nie poprzestał na wyrażaniu swojej oceny działań Stanów Zjednoczonych. Szef przedstawicielstwa ChRL w Polsce, zachęcony pytaniem czy decyzja LOT o zawieszeniu lotów do Chin była słuszna, twierdzi, że według jego wiedzy powodem wstrzymania operacji były kwestie techniczne.
– Polskie Linie Lotnicze LOT podkreśliły mi, że tymczasowe zawieszenie połączeń wynika jedynie z powodu technicznego – powiedział ambasador. Tymczasem, ogłaszając w tym tygodniu decyzję o
przedłużeniu zawieszenia lotów do Chin, LOT wprost napisał o tym, że decyzja podyktowana była niepokojącą sytuacją w Chinach i coraz większą liczbą zachorowań, spowodowanych rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
W dalszej części swojej wypowiedzi, ambasador poinformował, iż oczekuje, że operacje do Państwa Środka zostaną wznowione zgodnie z planem, czyli w ostatni dzień tego miesiąca. – Przedłużenie zawieszenia do 29 powinno być ostatnim tego typu działaniem – stwierdza ambasador Liu, dodając, iż Chiny z zadowoleniem przyjęłyby jeszcze wcześniejsze wznowienie operacji. – Oczywiście mam nadzieję, że LOT jak najszybciej przywróci połączenia z Warszawy do Pekinu, do czego korzystając z tej okazji namawiam. Wszystkie decyzje powinny być podejmowane w oparciu o opinie naukowe na podstawie faktów a nie w związku ze ślepym naśladowaniem innych – sugeruje szef chińskiej placówki dyplomatycznej.
Wirus zbiera śmiertelne żniwoTymczasem, według najnowszych, oficjalnych danych, wirusem 2019-nCoV zarażonych jest ponad 29,2 tys. osób, z czego prawie 29 tys. w Chinach. Wirus odebrał już życie 638 osobom.
Wśród ofiar zapalenia płuc z Wuhan jest zmarły wczoraj Li Wenliang, jeden z ośmiu lekarzy, którzy jako pierwsi informowali o nowym wirusie, przez co na początku stycznia spotkali się z prześladowaniami policji oraz zarzutami o
rozpowszechnianie fałszywych informacji. Za życia Li nie doczekał się odwołania zarzutów, przeprosin ze strony władz ani podziękowań ze strony WHO, która za to chętnie chwaliła działania Chin w walce z wirusem. Śmierć tego lekarza zszokowała i poruszyła za to zwykłych Chińczyków, wywołując falę gniewu wobec polityki władz. Simon Rabinovitch, wieloletni uznany korespondent The Economist w Chinach pisze, że nigdy nie spotkał się z taką jawną i powszechną skalą okazywania prawdziwych emocji na WeChat, nazywając śmierć zasłużonego lekarza
momentem o ogromnym znaczeniu dla Chin.
Czy śmierć Li, który wśród Chińczyków uznawany jest za bohatera narodowego, zmieni nastawienie władz i powstrzyma narastające zapędy do tego, by cenzurować obraz epidemii w Chinach?
– Apeluję do szeroko rozpowszechnionych polskich mediów o obiektywne i rzetelne informowanie o sytuacji epidemicznej, nieufanie plotkom, nierozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji oraz o niepodsycanie paniki. Jednocześnie należy zachować czujność, jeśli chodzi o ukryte motywy poszczególnych insynuacji. Zbudujmy dobre otoczenie w mediach, które będzie sprzyjało wspólnej walce z epidemią – przekonuje ambasador Liu.
Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że władze Chin definiują “dobre otoczenie w mediach” inaczej niż ma to miejsce w otwartych społeczeństwach.
Więcej o epidemii koronawirusa 2019-nCoV w raporcie: “
Strach, propaganda, izolacja – koronawirus z Wuhan zmienia Chiny i Azję”.