American Airlines poinformowały w oficjalnym komunikacie o wznowieniu jeszcze w tym tygodniu połączenia międzykontynentalnego z portu lotniczego Dallas-Fort Worth do Madrytu-Barajas.
Gigant z Teksasu będzie na razie jedynym przewoźnikiem oferującym podróżnym codzienny i bezpośredni przelot bez międzylądowania ze Stanów Zjednoczonych do Hiszpanii. Pierwszy taki rejs zaplanowano już w sobotę.
Boeing 787-8 wystartuje o 16:50 z z portu lotniczego Dallas-Fort Worth i wyląduje na lotnisku Madryt-Barajas o godzinie 9:10 dnia następnego. Rejs AA36 potrwa dziewięć i pół godziny. Powrotny AA37 odleci z Madrytu o 11:05 i dotrze do Teksasu o 14:40 tego samego dnia po dziesięciu i pół godzinach podróży.
American Airlines utrzymuje wciąż transatlantycką trasę z portu Dallas-Fort Worth do Londynu-Heathrow. 4 czerwca przewoźnik planuje znów połączyć główne lotnisko w Teksasie z Amsterdamem i Frankfurtem. Tego samego dnia zaplanowano również loty z portów Nowy Jork-JFK, Los Angeles, Chicago O'Hare, Filadelfii oraz Raleigh-Durham do Londynu-Heathrow.
Trzy dni później wznowiona zostanie usługa między Dublinem a portem Dallas-Fort Worth. Na początku czerwca ruszą także rejsy z portu Chicago O'Hare do Dublina i Aten. Będzie to jednak i tak ułamek lotów przez Atlantyk, które gigant z Teksasu oferował przed wybuchem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
American Airlines,
która zyskała niedawno ponad 5 mld dolarów rządowego wsparcia, założono w 1930 roku i razem z Delta Airlines i United Airlines są w trójce największych przewoźników w Stanach Zjednoczonych. Główna siedziba znajduje się w Fort Worth w Teksasie, a huby są także w portach lotniczych Charlotte, Chicago–O'Hare, Los Angeles, Miami, Filadelfia, Nowy Jork-La Guardia, Nowy Jork-JFK, Phoenix–Sky Harbor i Waszyngton. 945 maszyn linii obsługiwało przed wybuchem pandemii 350 tras krajowych i międzynarodowych. Firma zatrudniała jeszcze pod koniec ubiegłego roku 128 900 pracowników.