Linie lotnicze American Airlines wznowią w listopadzie międzykontynentalne rejsy z Los Angeles do Sydney – informuje "Executive Traveller".
Wcześniej największy przewoźnik powietrzny globu planował dłuższą przerwę na transpacyficznej trasie do Australii. Linie z Teksasu chcą jednak wykorzystać decyzję
Qantas o zawieszeniu długodystansowych lotów międzynarodowych przynajmniej do połowy przyszłego roku.
Jeden z trzech czołowych przewoźników Stanów Zjednoczonych od wtorku 12 listopada uruchomi połączenie z Kalifornii do Nowej Południowej Walii. Obsługę trasy zrealizuje za pomocą jednego ze swoich dwudziestu Boeingów 777-300ER.
Loty zaplanowano w częstotliwości czterech w tygodniu. Wylot z Sydney zaplanowano we wtorki, czwartki, piątki oraz niedziele na godz. 11:15. Lądowanie w Los Angeles przewidywane jest na godz. 6:10. Rejs powrotny wystartuje o godz. 10:40 we wtorki, środy, piątki oraz niedziele, a przylot do głównego ośrodka Nowej Południowej Walii zaplanowano o godz. 9:00 następnego dnia. W pozostałe dni tygodnia będą organizowane na tej trasie loty wyłącznie cargo.
Miejsca w samolocie będą jednak dostępne jedynie dla osób zwolnionych z restrykcyjnego zakazu podróżowania do Australii w związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Dotyczy to lekarzy i innych pracowników służb medycznych, a także podróżujących pacjentów w celu uzyskania niezbędnej opieki.
Zwolnieni z blokady będą również pasażerowie, których lot leży w "interesie narodowym Australii" oraz zarządzający w kluczowych branżach biznesowych. Poza tym na pokładzie transpacyficznego rejsu będą mogli się znaleźć podróżujący z powodów humanitarnych, a także w koniecznych i nieuniknionych sprawach, do czego udowodnienia potrzebne będzie specjalne oświadczenie.