Przewoźnicy ze Stanów Zjednoczonych odrzucają chiński plan łagodzenia zakazu lotów lini lotniczych z zagranicy do Chin, który ma zacząć obowiązywać od 8 czerwca, informuje Bloomberg. Oznacza to, że na razie w mocy jest wprowadzenie zakazu lotów przewoźników z Chin do Stanów Zjednoczonych.
– Podczas gdy chińska odpowiedź złożona Departamentowi Transportu jest krokiem w stronę zapewnienia równych udziałów przewoźnikom ze Stanów Zjednoczonych, potrzeba więcej działań by osiągnąć cele porozumienia – czytamy w oświadczeniu amerykańskiego zrzeszenia branżowego Airlines for America. Porozumienie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami, o którym wspominają linie lotnicze, zostało ratyfikowane w 1980 r.
Bardziej powściągliwy w komentarzach jest Departament Transportu Stanów Zjednoczonych, który ograniczył się do przekazania komentarza, iż analizuje odpowiedź Chin i od wyniku tej analizy zależy, czy podejmie dodatkowe kroki, przekazanego przez Andego Posta, rzecznika prasowego Departamentu.
Urząd Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC) ogłosił w czwartek, iż zagraniczne linie lotnicze, wyłączone z wcześniejszego porozumienia, będą miały możliwość wykonywania jednego lotu do Chin tygodniowo. CAAC nie wymienił z nazwy żadnych krajów.
Brak akceptacji chińskiego stanowiska oznacza, iż na razie w mocy pozostaje środowa (03.6.) decyzja rządu Stanów Zjednoczonych i
odebraniu z dniem 16 czerwca przewoźnikom z Chin możliwości wykonywania pasażerskich lotów rozkładowych do USA. W centrum uwagi administracji prezydenta Trumpa pozostają również loty charterowe – amerykańskie władze już zapowiedziały, że przyjrzą się również tym lotom i ostrzegły chińskich przewoźników, by nie oczekiwali zgód na ich wykonywanie. Departament Transportu stwierdził, iż istnieje podejrzenie, że chińskie linie lotnicze wykorzystują loty czarterowe do obejścia limitu jednego lotu w tygodniu do Stanów Zjednoczonych i “jeszcze bardziej powiększyć swoją przewagę nad amerykańskimi przewoźnikami w świadczeniu przewozów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami”.
Zero za zeroNajnowszą decyzję o zamknięciu dostępu do swojego rynku dla lotów pasażerskich z Chin, władze Stanów Zjednoczonych tłumaczą realizacją zasady wzajemności w polityce zagranicznej. Rozporządzenie wprowadzające decyzję wyjaśnia, iż Chiny cały czas nie są w stanie powiedzieć, kiedy zmienią zwoje zasady, pozwalając przewoźnikom za Stanów Zjednoczonych przywrócić rozkładowe loty pasażerskie. Amerykańscy przewoźnicy planowali uruchomić chińskie loty z początkiem czerwca, jednak starania te, ku niezadowoleniu władz linii lotniczych oraz administracji rządowej Donalda Trumpa, prezydenta Stanów Zjednoczonych, były torpedowane przez chińskie organy nadzoru lotniczego.
31 stycznia, w związku z sytuacją epidemiologiczną związaną z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zapalenia płuc z Wuhan COVID19, rząd Stanów Zjednoczonych zabronił wjazdu do kraju większości pasażerom, nie posiadającym amerykańskiego obywatelstwa, którzy w ciągu ostatnich 14 dni przebywali na terytorium Chin. Zakaz nie wprowadzał jakichkolwiek ograniczeń na loty z Chin, jednak wobec szczątkowego popytu na podróże pomiędzy krajami, większość linii lotniczych ze Stanów Zjednoczonych zdecydowało się w lutym zawiesić operowanie połączeń do Państwa Środka.
W tej chwili Delta oraz United obsługują loty cargo do Chin. Linie lotnicze Delta Air Lines wnioskowały o zgodę na obsługę dwóch lotów dziennych do Chin. Linie lotnicze United chciałyby obsługiwać raz dziennie połączenie do Szanghaju Pudong z San Francisco oraz Newark Liberty oraz pomiędzy San Francisco i Pekinem, informuje Agencja Reutera. Tymczasem, pod koniec marca chiński urząd CAAC ogłosił, iż linie lotnicze z Chin mogą obsługiwać jeden lot pasażerski w tygodniu do danego kraju, a wszyscy przewoźnicy nie mogą wykonywać większej liczby lotów, niż oferowali 12 marca. Ponieważ linie lotnicze ze Stanów Zjednoczonych zawiesiły wszystkie loty pasażerskie do Chin jeszcze przed 12 marca, Chiny “de facto pozbawiły przewoźników lotniczych ze Stanów Zjednoczonych możliwości wznowienia lotów pasażerskich do Chin” – napisał w oświadczeniu Departament Transportu USA. 22 marca, rząd USA oskarżył Chiny o uniemożliwianie amerykańskim liniom lotniczym wznowienie lotów do Chin i nakazał czterem chińskim liniom lotniczym złożenie wnioskowanych rozkładów lotów.
– Pozwolimy przewoźnikom z Chin wykonywać taką samą liczbę rozkładowych lotów pasażerskich, jaką rząd Chin zezwala naszym – poinformował Departament Transportu w osobnym oświadczeniu.
Chiny łagodzą stanowisko4 czerwca, czyli kilka godzin po ogłoszeniu amerykańskich ograniczeń, chiński CAAC zniósł zasadę, iż limit połączeń ustalany byłby w oparciu o liczbę operacji lotniczych z 12 marca, jednak utrzymał wytyczne operowania pojedynczej rotacji tygodniowo.
Władze Państwa Środka ogłosiły jednak wprowadzenie mechanizmu pozwalającego na zwiększenie limitu lotów do 2 w tygodniu – zgoda na takie zwiększenie liczby operacji byłaby wydana, jeśli nikt z pasażerów przylatujących do Chin na danej trasie nie wykazał pozytywnego wyniku badań na obecność koronawirusa COVID19 przez 3 tygodnie z rzędu.
W tym samym czasie, chiński urząd cywilny zastrzegł prawo do zawieszenia operowania trasy lotniczej na tydzień, jeśli na pokładzie trasy obsługiwanej przez danego przewoźnika znajduje się pięciu lub więcej pasażerów, którzy po przylocie wykażą pozytywne wyniki na obecność koronawirusa COVID19. Jeśli liczba zakażonych pasażerów przekroczy 10 osób, trasa będzie zawieszona na 4 tygodnie. W przeciwieństwie do mechanizmu pozwalającego na zwiększenie limitu lotów do 2 w tygodniu, do zawieszenia połączeń liczona jest liczba zarażonych pasażerów od momentu uruchomienia połączenia.
Dodatkowo, CAAC poinformował, że możliwa jest obsługa jedynie połączeń pomiędzy miastami, które obsługiwane były przed wybuchem pandemii, lotnisko docelowe w Chinach musi znajdować się na liście zaakceptowanych portów lotniczych (w tej chwili lista ta obejmuje 37 portów lotniczych), a linie lotnicze przed uruchomieniem połączeń pasażerskich do Chin muszą uzyskać potwierdzenie od samorządów lokalnych, iż te są w stanie podołać obowiązkom związanym z kwarantanną pasażerów.
LOT w podobnej pozycji co linie lotnicze z USA?Przebieg sporo pomiędzy Departamentem Transportu Stanów Zjednoczonych a chińskim CAAC zapewne z uwagą śledzą również inne linie lotnicze świata, w tym LOT, który przez wybuchem pandemii COVID19 wykonywał siedem lotów w tygodniu na dwa pekińskie lotniska. Jeśli Chiny będą twardo stały na stanowisku, iż przewoźnicy nie mogą wykonywać większej liczby lotów, niż oferowali 12 marca, oznaczałoby to trudną sytuację dla polskiego przewoźnika, którym w związku z niebezpieczeństwem epidemiologicznym związanym z rozprzestrzenianiem się koronawirusa COVID19, zawiesił loty do Państwa Środka już na początku lutego. Decyzja ta spotkała się z niezadowoleniem Liu Guangyuana, ambasadora ChRL w Polsce, który w lutowym wywiadzie dla Rzeczpospolitej twierdził, że LOT zawiesił obsługę połączeń do Chin z przyczyn technicznych i wyraził
oczekiwanie że polski przewoźnik wznowi loty zgodnie z deklarowanym terminem – 29 lutego.
– Przedłużenie zawieszenia do 29 powinno być ostatnim tego typu działaniem – sugerował w lutym ambasador Liu, dodając, iż Chiny z zadowoleniem przyjęłyby jeszcze wcześniejsze wznowienie operacji. – Oczywiście mam nadzieję, że LOT jak najszybciej przywróci połączenia z Warszawy do Pekinu, do czego korzystając z tej okazji namawiam.
Przyszłość pokaże, czy próbując powrócić na rynek lotniczy Chin z obsługą rozkładowych pasażerskich połączeń lotniczych, po wcześniejszym zignorowaniu sugestii szefa placówki dyplomatycznej ChRL w Polsce, LOT napotka podobne problemy, co linie lotnicze ze Stanów Zjednoczonych.