KLM wraz z innymi liniami lotniczymi wygrały sprawę sądową uniemożliwiającą państwu holenderskiemu ograniczenie liczby lotów na lotnisku Amsterdam-Schiphol z 500 tys. do 440 tys. rocznie. Celem działań rządu było zmniejszenie emitowanych zanieczyszczeń oraz hałasu.
W zeszłym miesiącu rząd holenderski przedstawił plany zmniejszenia rocznej przepustowości lotniska Schiphol do zaledwie 440 tys. lotów w 2024 r., co stanowi znaczną redukcję aż o 12 proc. w stosunku do obecnie nałożonego limitu, który wynosi 500 tys. operacji. Podczas gdy pierwotnym powodem wprowadzanych ograniczeń było zatłoczenie amsterdamskiego portu lotniczego, obecnymi powodami, które skłoniły rząd do podjęcia decyzji wprowadzających limity realizowanych operacji lotniczych, było zmniejszenie hałasu oraz emitowanego dwutlenku węgla
Jednak w akcie dobrej woli rząd zaproponował nieco inną tymczasową regulację, prosząc o ograniczenie liczby rocznych operacji lotniczych do 460 tys. Niestety linie lotnicze nie przyjęły tej propozycji ciepło, ponieważ kilka z nich zaczęło nazywać ją jako niezrozumiałą i jednostronną. Wiedząc, że takie ograniczenie ruchu lotniczego z pewnością zaszkodziłoby działalności linii lotniczych, wielu przewoźników – w szczególności KLM, Delta Air Lines, Transavia Airlines, Martinair, TUI fly, Corendon Dutch Airlines, easyJet, Lufthansa, JetBlue Airways, British Airways, United Airlines, Air Canada, FedEx Express i Vueling Airlines postanowiły walczyć z decyzją rządu w sądzie.
Brak środków zaradczych
Sędzia sądu Holandii Północnej zgodził się z liniami lotniczymi po tym, jak orzekł, że holenderski rząd nie postępował zgodnie z odpowiednimi protokołami zgodnymi z procedurami prawa europejskiego, wprowadzając nową propozycję tymczasowego rozporządzenia. Zgodnie z europejskimi przepisami każde państwo, które chce zmniejszyć przepustowość dowolnego portu lotniczego, może to zrobić tylko po przeprowadzeniu skrupulatnego procesu.
Ten staranny proces obejmuje opracowanie przez państwo licznych środków zaradczych, które mogłyby rozwiązać problem, co oznacza, że rząd holenderski powinien był opracować inne środki, które mogłyby zmniejszyć poziom zanieczyszczeń i hałasu. Przede wszystkim, rząd powinien skonsultować się ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Jeśli inne opracowane środki zostaną uznane za ewidentnie nieskuteczne, państwo może wtedy zaproponować ograniczenie ruchu lotniczego.
Po wydaniu przez sąd korzystnego z punktu widzenia linii lotniczych orzeczenia, holenderski rząd nie może na razie wymagać od lotniska Schiphol ograniczenia przepustowości portu. Orzeczenie sądu poparł dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych (IATA), Willie Walsh. – Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję sędziego. W tej sprawie chodziło o przestrzeganie prawa i zobowiązań międzynarodowych. Sędzia zrozumiał, że holenderski rząd naruszył swoje obowiązki w zakresie skracania procesów, które doprowadziłyby do kontroli jego chęci ograniczenia liczby lotów na lotnisku Schiphol. Decyzja ta zapewnia niezbędną stabilność w tym roku liniom lotniczym korzystającym z lotniska Schiphol i utrzymuje wybór i łączność, które są wartościowe dla pasażerów – powiedział Walsh.
Zagrożenie ograniczenia lotów nadal istnieje
Willie Walsh ostrzega, że chociaż linie lotnicze wygrały w tej rundzie z holenderskim rządem, zagrożenie ograniczenia liczby operacji na amsterdamskim lotnisku Schiphol nadal istnieje, zwłaszcza po tym, jak zarząd portu samoistnie ogłosił plany wprowadzania ciszy nocnej czy zakazu lotów prywatnymi odrzutowcami. Podobnie jak propozycja rządu holenderskiego, ogłoszenie zarządu portu zostało dokonane bez konsultacji z branżą lotniczą tj. liniami lotniczymi. Powód na jaki powołują się władze portu jest taki sam, jak w przypadku rządowego planu ograniczenia przepustowości. Jest to ochrona środowiska naturalnego poprzez zmniejszanie emisji dwutlenku węgla oraz zmniejszenie emitowanego przez samoloty hałasu. Takie działania znacznie utrudniają liniom lotniczym uzyskiwanie slotów – przydziałów czasu na start lub lądowanie na lotniskach, zagrażając zaburzeniu się zaplanowanego rozkładu lotów i wpływając negatywnie na ogólną gospodarkę lotniczą.
Ponieważ lotnisko Schiphol coraz bardziej koncentruje się na przyczynach środowiskowych, konflikt interesów z innymi liniami lotniczymi sprawi, że przyszła współpraca w zakresie organizacji ruchu lotniczego na tym lotnisku będzie dość trudna. Miejmy nadzieję, że wszystkie zaangażowane strony będą w stanie wypracować rozwiązania z korzyścią dla wszystkich, zarówno linii lotniczych, lotnisk, jak i pasażerów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.