An-225 Mrija został kompletnie zniszczony. Największy samolot świata znajdował się na lotnisku w Hostomelu niedaleko Kijowa od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Opublikowane w mediach społecznościowych zdjęcia nie pozostawiają złudzeń.
Antonow Airlines praktycznie jako jedyne na świecie świadczyły wyspecjalizowane usługi transportu ciężkiego oraz ponadgabarytowego frachtu lotniczego. Przerwanie operacji tego przewoźnika spowoduje, że na rynku lotniczym powstaje niemożliwa obecnie do zapełnienia luka.
An-225, który powstał w jednym egzemplarzu, podczas pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 wykonał kilka spektakularnych lotów z ładunkami pilnej potrzeby.
"Mrija" w kwietniu 2020 roku pojawiła się w Warszawie ze sprzętem medycznym z Chin. Po raz ostatni samolot gościł w naszym kraju w styczniu bieżącego roku, lądując na lotnisku w Rzeszowie.
Transportowiec był jednym z największych samolotów w historii i największym samolotem używanym komercyjnie. Po raz pierwszy został oblatany w 1988 roku. Antonov Airlines przewoziły dzięki niemu ponadgabarytowe ładunki.
Pierwotnie samolot zaprojektowano w celu przenoszenia wahadłowca kosmicznego Buran oraz części rakiety Energia, jednak z uwagi na zaniechanie programu nie używano go dłużej w tym celu.
"Mrija" była napędzana sześcioma silnikami ZMKB Ivchenko-Progress D-18, a jej maksymalna masa startowa wynosiła 640 ton, czyli ok. dziewięciokrotnie więcej niż boeinga 737 czy airbusa A320.
Samolot miał 84 m długości, a jego rozpiętość skrzydeł wynosiła 88,4 m. Sama ładownia miała długość 43,35 m i szerokość 6,4 m przy wysokości 4,4 m. Prędkość przelotowa samolotu osiągała 800 km/h. Maksymalny zasięg wynosił 15,4 tys. km, przy maksymalnym obciążeniu 4,5 tys. km. Obsługiwany był przez załogę składającą się z sześciu osób.