Najcięższy i najdłuższy samolot operacyjny świata, ukraiński Antonow An-225, wykonał swój pierwszy lot od prawie roku.
84-metrowy gigant odleciał we wtorek wieczorem z kijowskiego portu Hostomel i po przelocie nad Morzem Czarnym, Gruzją, Azerbejdżanem, Morzem Kaspijskim i Turkmenistanem doleciał w środę rano do Kabulu w Afganistanie. To był pierwszy lot, jaki popularna "Mrija", zrealizowała od 3 sierpnia ubiegłego roku. Wówczas po przylocie z Tel Awiwu operator wycofał samolot z eksploatacji w celu przeprowadzenia prac konserwacyjnych.
Linie lotnicze Antonov Airlines w ciągu ostatniej dekady odnotowały stały napływ klientów do obsługi lotów do Afganistanu przy użyciu An-225 i nieco mniejszych An-124, wykorzystywanych głównie przez siły wojskowe Stanów Zjednoczonych i NATO.
Na początku bieżącego roku An-124 zrealizował dla niemieckiej Bundeswehry transport z Afganistanu dwóch helikopterów na lotnisko Lipsk/Halle. Czarterowe rejsy wojskowe to cenny zastrzyk finansowy dla lotniczych operatorów cargo, takich jak właśnie Antonov Airlines. Obecność sił koalicyjnych w Afganistanie zmierza jednak ku końcowi, więc trudno przypuszczać jak długo jeszcze olbrzymie samoloty będą latać do Kabulu.
Antonow An-225 podczas pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 wykonał kilka spektakularnych lotów z ładunkami pilnej potrzeby.
"Mrija" w kwietniu 2020 roku pojawiła się w Warszawie ze sprzętem medycznym z Chin. Tydzień później z podobnym ładunkiem z Państwa Środka doleciała do Francji.