Późnym wieczorem w sobotę (13 listopada) na lotnisku Rzeszów-Jasionka wylądował Antonow An-225 “Mrija” (Marzenie), po kilkugodzinnym postoju maszyna odleciała do Kijowa. Jest to największy obecnie używany i najcięższy w historii lotnictwa samolot. Antonow An-225 przyleciał z transportem cargo do Polski na zlecenie prywatnej firmy.
Do tej pory Mriję można było w Polsce podziwiać trzykrotnie: 14 sierpnia 2003 r. na lotnisku Ławica w Poznaniu, gdy dostarczała elementy linii produkcyjnej (bęben korujący) o masie 128 ton dla fabryki zajmującej się produkcją płyt wiórowych w Szczecinku, 3 marca 2005 r. na lotnisku w Pyrzowicach skąd zabrała trzy śmigłowce do Algierii oraz
14 kwietnia 2020 r. na Lotnisku Chopina gdzie przywiózł do Polski niezbędne środki do walki z koronawirusem. Na wypełnionym po brzegi pokładzie znalazło się 7 milionów maseczek typu P2, kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych i kilkaset tysięcy przyłbic.
Transportowy antonow An-225 jest jednym z największych samolotów w historii i największym samolotem używanym komercyjnie. Po raz pierwszy została oblatana w 1988 r.,a obecnie wykorzystywana przez Antonov Airlines do przewożenia ponadgabarytowych ładunków. Pierwotnie samolot zaprojektowano w celu przenoszenia wahadłowca kosmicznego Buran oraz części rakiety Energia, jednak z uwagi na zaniechanie programu Buran, nie używano go dłużej w tym celu. Mrija napędzana jest sześcioma silnikami ZMKB Ivchenko-Progress D-18, a jej maksymalna masa startowa to 640 ton – ok. dziewięciokrotnie więcej niż boeinga 737 czy airbusa A320. Samolot ma 84 m długości, a jego rozpiętość skrzydeł to 88,4 m. Sama ładownia ma długość 43,35 m i szerokość 6,4 m przy wysokości 4,4 m. Prędkość przelotowa samolotu to 800 km/h. Maksymalny zasięg to 15,4 tys. km, a przy maksymalnym obciążeniu 4,5 tys. km. Obsługiwany jest przez załogę składającą się z 6 osób.
Zbudowano tylko jeden egzemplarz (budowy drugiego na razie nie zakończono). Mimo że jest to największy obecnie używany samolot, nie jest to największy pod względem wymiarów samolot w historii – był nim amerykański Hughes H-4 Spruce Goose. H-4 miał większą rozpiętość skrzydeł, ale był zdecydowanie krótszy oraz miał mniejszą masę. H-4 wykonał tylko jeden lot, po którym zrezygnowano z jego eksploatacji i rozbudowy.
Ostatnio samolot przeszedł serię prac modernizacyjnych i po prawie dziesięciomiesięcznej przerwie w latania wzbił się ponownie
w powietrze w czerwcu tego roku.