Azerbejdżańskie narodowe linie lotnicza AZAL odroczyły kontrakt o wartości 1 miliarda dolarów z Boeingiem na zakup dziesięciu odrzutowców 737 MAX – donosi Reuters.
– AZAL odmówił zakupu 10 samolotów od Boeinga ze względów bezpieczeństwa – powiedział Pasha Kesaminsy agencji. Niedługo potem ukazała się jednak informacja, że linie jednak nie podejmą tak drastycznego kroku i nie dojdzie do anulowania zamówienia. Spółka z Kaukazu zdecydowała się "jedynie" na odroczenie zamówienia.
Sytuacja z najnowszą wersją najpopularniejszego modelu amerykańskiego producenta, zamiast się wyjaśniać, coraz bardziej się komplikuje. Boeing wydał w niedzielę (2 czerwca)
biuletyn serwisowy, w którym informuje linie lotnicze, że część eksploatowanych przez nie samolotów B737 Next Generation (NG) oraz uziemionych B737 MAX, mogą mieć wadliwy element krawędzi natarcia skrzydła. Problem dotyczy 41 B737 NG/MAX, choć producent zaleca sprawdzenie kolejnych 271 maszyn.
Decyzja władz AZAL nie jest pierwszą tego typu. Już w marcu indonezyjska
Garuda zrezygnowała z zakupu 49 boeingów 737 MAX.
Icelandair również oficjalnie poinformował o zamiarze wycofania zamówienia na MAX-y, ale na razie skończyło się na samej deklaracji.
Na szczęście dla Boeinga, ostatnie tygodnie i miesiące, to nie tylko informacje o rezygnacjach, ale i kolejne zamówienie, jak choćby zapotrzebowanie
zgłoszone przez Air New Zealand na osiem boeingów 787-10 Dreamliner.