Boeing nie może wykaraskać się z problemów, które notabene sam sobie przysporzył. Problemy z B737 MAX i styczniowy „incydent”, jak również odszkodowania dla linii lotniczych, spowodowały „przepalenie” w pierwszym kwartale br. prawie czterech mld dolarów. Jest też dobra informacja: strata netto za okres styczeń – marzec jest mniejsza niż w analogicznym czasie rok wcześniej. Sytuacja finansowa Boeinga jest trudna, lecz dla firmy najważniejsze jest zapewnienie, że samoloty są w pełni bezpieczne.
Pierwsze 91 dni roku 2024 było dla Boeinga trudne, choć amerykańskiemu koncernowi udało się zmniejszyć o 33 mln dolarów, w porównaniu z analogicznym okresem roku wcześniejszego, stratę netto, która wyniosła „zaledwie” 355 mln dolarów. Na tym dobre informacje się kończą, gdyż przychody, jak i przepływy pieniężne gwałtownie spadły. Podczas gdy w pierwszym kwartale 2023 r. firma osiągnęła przychody w wysokości 17,9 mld dolarów, w pierwszym kwartale br. przychody były mniejsze aż o 1,4 mld dolarów.
Ujemne przepływy pieniężne
W pierwszym kwartale br. amerykański producent samolotów przekazał zaledwie 83 nowe maszyny. Mimo problemów z B737 MAX, ten model samolotu był najczęściej dostarczany przez Boeinga. – Ostatni czas poświęcony jest na wzmocnienie naszych systemów zarządzania jakością i bezpieczeństwem, a ta praca zapewni nam silniejszą i bardziej stabilną przyszłość – powiedział Dave Calhoun, dyrektor generalny Boeinga.
Mniejsza liczba produkowanych wąskokadłubowych boeingów i konieczność wypłacania liniom lotniczym odszkodowań za uziemione w styczniu B737 MAX 9 mają swoje odzwierciedlenie w kwartalnych przepływach finansowych, które osiągnęły wartość negatywną. Tzw. cash flow wyniósł -3,9 mld dolarów, podczas gdy rok wcześniej było to -786 mln dolarów.
36-proc. spadek dostawy samolotów sprawił, że przychody Boeing Commercial Airplanes – jednostka, która odpowiedzialna jest za dostawy i kontakt z klientami (liniami lotniczymi) – zmniejszyły się o 31 proc., z 6,7 mld do 4,6 mld dolarów. W rezultacie marża operacyjna jednostki pogorszyła się i obecnie wynosi -24,6 proc. Boeing produkuje obecnie 38 nowych wąskokadłubowców miesięcznie. Boeing Commercial Airplanes wdraża kompleksowy plan naprawczy, uwzględniający uwagi Federalnej Administracji Lotnictwa, która audytowała po styczniowym „incydencie” amerykański koncern.
Nacisk na bezpieczeństwo i jakość
Dave Calhoun, zwracając się w liście otwartym do pracowników Boeinga, stwierdził, że koncern nadal koncentruje się na „szeroko zakrojonych działaniach naprawczych”, które są pokłosiem styczniowego zdarzenia, w którym podczas wznoszenia się B737 MAX 9 Alaska Airlines wyrwane zostało okno, pod którym zamaskowane były nieaktywne drzwi awaryjne.
– Podstawą naszej pracy jest słuchanie ludzi – wyznał Calhoun, który dodał, że od 5 stycznia ponad 70 tys. pracowników wzięło udział w przeprowadzanych kwestionariuszach jakościowych. – Otrzymaliśmy ponad 30 tys. pomysłów na to, jak możemy ulepszyć nasze rozwiązania – wskazał dyrektor generalny Boeinga, zaznaczając, że w tym roku chęć wzięcia udziału w badaniu wyraziło ponad 500 proc. osób więcej niż rok wcześniej.
Między wierszami można wyczytać, że pracownicy wiedzieli o uchybieniach produkcyjnych, lecz bali się o nich mówić głośno. Poprzez dedukcję per analogiam można wywnioskować, że zeznania „sygnalisty” Boeinga są prawdziwe, a Boeing celowo tuszował ewentualne sygnały o wadach w produkcji. Szkoda, że w wyniku błędów producenta, śmierć poniosło 346 osób.
Choć Calhoun przyznał, że Boeing znajduje się obecnie w trudnej sytuacji finansowej, to najważniejsze jest zapewnienie świata, że produkowane samoloty są w pełni bezpieczne. Według dyrektora generalnego producenta jest jeszcze wiele do zrobienia, co wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami, lecz przyszłość Boeinga ma być niezagrożona. – Razem sprawimy, że Boeing będzie firmą, której potrzebuje świat, i firmą, z której wszyscy są dumni – skonkludował Calhoun.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.