British Airways (BA) poinformowały wczoraj (11 października), że planują odwołać setki lotów dalekodystansowych z zimowego rozkładu 2024/25, ponieważ borykają się z niedoborami floty samolotów B787, co jest spowodowane opóźnieniami w dostawach części zamiennych do silników Trent 1000 - poinformował Financial Times.
Brytyjski przewoźnik przekazał w piątek, że m.in. opóźnia uruchomienie nowej trasy Londyn Heathrow - Kuala Lumpur i zawiesza jeden lot dziennie między Londynem Gatwick a Nowym Jorkiem oraz między Londynem Heathrow a katarską Dohą, Baltimore, Bombajem, Bostonem, Los Angeles, Pittsburgiem oraz Santiago de Chile.
- Podjęliśmy decyzję o anulacji części rejsów, ponieważ nie wierzymy, że problem zostanie rozwiązany w najbliższym czasie i chcemy zapewnić naszym pasażerom pewność, na jaką zasługują w swoich planach podróży - można przeczytać w oświadczeniu linii.
BA, będące częścią International Airlines Group, zrzuca winę za falę odwołań na „opóźnienia w dostawie silników i części zamiennych” od Rolls-Royce'a, producenta tychże silników. Problemy dotyczą w szczególności silników RR Trent 1000 montowanych w szerokokadłubowych boeingach 787 Dreamliner.
Zakłócenia te stanowią najnowszy problem linii lotniczej, która zmaga się z wydajnością operacyjną od zakończenia ograniczeń w podróżowaniu spowodowanych pandemią koronawirusa w 2022 r. Opóźnienia i odwołania lotów do i z londyńskiego hubu linii na Heathrow podwoiły się od czasu pandemii, jak wykazała analiza Financial Times danych brytyjskiego urzędu lotnictwa.
Szefowie BA przyznają, że linia musi poprawić swoją niezawodność i punktualność. Jednak przewoźnik stwierdził również, że ma niewielką bezpośrednią kontrolę nad wieloma problemami, które doprowadziły do pogorszenia jej sytuacji operacyjnej. Należą do nich również opóźnienia w kontroli ruchu lotniczego, szczególnie w Europie, które gwałtownie wzrosły od czasu pandemii.
Najnowsze problemy z łańcuchem dostaw w branży spowodowały uziemienie pięciu B787 (dwóch B787-8, dwóch B787-9 oraz jednego B787-10) z floty 40 Dreamlinerów BA, co oznacza, że nie ma wystarczającej liczby samolotów, aby latać zgodnie z opublikowanym harmonogramem. Oprócz opóźnionych dostaw części od Rolls-Royce'a, okazało się, że niektóre silniki musiały zostać wymienione szybciej niż oczekiwano. Aby wypełnić te luki we flocie, BA wykorzystuje zapasowe samoloty B777. Jednak i one muszą co jakiś czas przejść ciężkie przeglądy techniczne, co jeszcze bardziej zwiększa zakłócenia operacyjne.
Linia zapewniła, że Rolls-Royce jest „świadomy wpływu”, jaki jego problemy mają na siatkę połączeń linii oraz ich pasażerów, a on sam szuka „zapewnienia szybkiego i niezawodnego rozwiązania tych problemów”. Producent silników poinformował pod koniec września, że kontynuuje współpracę z BA i wszystkimi swoimi klientami, aby „zminimalizować wpływ” ograniczonej dostępności części zamiennych, spowodowanej problemami z globalnym łańcuchem dostaw.
- Niestety, jest to problem dotyczący całego przemysłu lotniczego - przekazał Rolls Royce i przypomniał, że na początku tego roku poinformował, że w ciągu najbliższych pięciu lat przeznaczy 1 mld funtów na serię udoskonaleń w rodzinie silników Trent, które mają na celu poprawę spalania paliwa i trwałości całej jednostki napędowej.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.