Baltona: Na Lotnisku Chopina nie było nieprawidłowości

Wygrana firmy w niedawnym konkursie na operatora sklepów na Lotnisku Chopina była kontrowersyjnym tematem. Konkurent Baltony i dotychczasowy operator, Lagardere Travel Retail, zgłosił szereg zastrzeżeń co do przebiegu postępowania i wniósł pozew przeciw jego zwycięzcy oraz Polskim Portom Lotniczym. Zarzuty formułowane publicznie przez prezesa LTR Andrzeja Kacperskiego obejmowały złamanie przez PPL zasady zdrowej konkurencji oraz nieprzejrzysty i pozorny charakter procesu komercjalizacji powierzchni handlowych, do udziału w którym zaproszono LTR.

W odpowiedzi Baltona przypomina, że operator sklepów został wybrany poprzez kilkumiesięczne negocjacje handlowe. Jak podano w raporcie bieżącym spółki, rozpoczęły się one 10 stycznia bieżącego roku, 26 marca osiągnięto porozumienie w sprawie warunków biznesowych najmu, a pakiet 14 umów zawarto 6 maja. – Ich przebieg jest oczywiście poufny, ale nie widzimy w nim niczego, co mogłoby stanowić podstawę do formułowania pod naszym adresem jakichkolwiek zarzutów – deklaruje Barbara Dul. – Oczywiście stanowisko naszego konkurenta analizujemy i będziemy się szczegółowo do niego ustosunkowywać w toku właściwych procedur sądowych. Nie widzimy natomiast żadnych podstaw do uznania pozwu Lagardere Travel Retail za zasadny – podkreśla.

Przedstawicielka Baltony zwraca uwagę na fakt zaangażowania Prokuratorii Generalnej RP w proces negocjacji i zawierania umów najmu. – Stąd, w naszej ocenie, nie może być mowy o żadnych naruszeniach przepisów prawa, nieprawidłowościach procesu czy uprzywilejowywaniu bądź dyskryminacji któregokolwiek oferenta – przekonuje. Jak ocenia, ostateczny kształt oferty jest dla PPL bardzo korzystny ze względów ekonomicznych. Według informacji PPL również Centralne Biuro Antykorupcyjne objęło przetarg procedurą tarczy antykorupcyjnej.

– Pomiędzy nami i PPL były prowadzone negocjacje dotyczące szeregu zagadnień, zarówno związanych z samą działalnością sklepów, jak i z uregulowaniem zaszłości pomiędzy nami i PPL – kontynuuje Dul. Mowa o zrzeczeniu się przez spółkę wcześniejszych roszczeń wobec Skarbu Państwa na łączną kwotę 520 mln zł (w tym 430 mln zł zasądzone wyrokiem Trybunału Arbitrażowego w Hadze), mających korzenie jeszcze w roku 2012. – Wydarzenia, które miały miejsce w relacjach pomiędzy Grupą Baltona i PPL w 2012 r. doprowadziły do licznych sporów, które były poddawane rozstrzygnięciu wielu sądów. Nie chcemy jednak wracać do kwestii spornych z PPL. Konflikt ten istotnie utrudniał nasze relacje z PPL – przyznaje przedstawicielka Baltony. Intencją spółki było więc całościowe zlikwidowanie sporu i zastąpienie go normalną współpracą.

Wszystko to przysporzyło trudności przy negocjowaniu porozumienia w sprawie sklepów na warszawskim lotnisku. – To był bardzo trudny proces. Uważam, że nawet trudniejszy od klasycznych postępowań przetargowych, jakie znamy i w których uczestniczymy na co dzień – ocenia rozmówczyni Rynku Lotniczego. W końcu jednak stronom udało się znaleźć sposób na jego ugodowe rozwiązanie, co pozwoliło na podjęcie współpracy i podpisanie umów najmu na rynkowych warunkach.

14 nowo objętych sklepów na Okęciu odgrywa dla Baltony ważną rolę nie tylko ze względów prestiżowych. – Powrót na lotnisko Chopina jest dla nas bardzo istotnym elementem strategii rozwoju. Warszawa to nasze miasto. Jesteśmy na lotnisku od początku, więc nasza wyprowadzka w 2012 była bardzo bolesna nie tylko finansowo, ale również wizerunkowo – wspomina Dul. Powrót na lotnisko tak duże, jak to stołeczne, umacnia pozycję spółki na polskim rynku. – Strategia Baltony opiera się o lotniska destination. Dzięki strategii i rozwojowi PLL LOT lotnisko w Warszawie staje się w coraz większej mierze lotniskiem przesiadkowym, ale ze względu na lokalizację i profil Warszawa bardzo pasuje do naszego portfela. Mając na uwadze nasz ostatni rozwój: kontrakty we Wrocławiu, czy Tallinnie, oraz nowy koncept sklepów, wierzymy, że pasażerowie korzystający z lotniska Chopina dostaną coś wyjątkowego – uzupełnia przedstawicielka Baltony.

Według komunikatu PPL (który podaje jednak liczbę 15, a nie 14 sklepów) po zakończeniu procesu zmiany operatora procent powierzchni handlowej LTR nadal będzie nieco wyższy, niż Baltony (odpowiednio: 49% i 46%). Władze przedsiębiorstwa spodziewają się, że korzyścią z takiego rozwoju sytuacji będzie silniejsza konkurencja wśród prowadzących handel oraz obniżki cen. Cała powierzchnia handlowa Lotniska Chopina przekracza 6 tysięcy metrów kwadratowych.

Przychód z nowych sklepów ma pozwolić Baltonie na dalszy rozwój oraz inwestycje służące podwyższeniu komfortu pasażerów. Lokale dzielą się na cztery grupy. Pierwsza z nich to sklepy duty free. Będą w nich dostępne typowe kategorie produktów spotykanych na lotniskach: perfumy i kosmetyki, alkohole, słodycze, drobne akcesoria modowe i podróżne. Drugi rodzaj to sklepy oferujące pełną gamę akcesoriów podróżnych, modowych i popularnych marek ubrań. Baltona otworzy też na Okęciu sklep z produktami regionalnymi „Spirit of Poland” oraz lokale convenience, sprzedające prasę, książki, drobne akcesoria i przekąski.

Prace związane ze zmianą operatora sklepów rozpoczęły się 1 lipca i będą trwały około dwóch miesięcy. – Czas, którego potrzebujemy na uruchomienie sklepów, mieści się w standardach rynkowych tego rodzaju przedsięwzięć. Staramy się, by czas przygotowania możliwie skracać. Trzeba jednak pamiętać, że prowadzenie prac na lotnisku w strefie zastrzeżonej jest poddane dość złożonej procedurze bezpieczeństwa – tłumaczy Dul. Obostrzenia te obejmują nie tylko konieczność uzyskania szeregu certyfikacji, ale także prowadzenie głośnych prac wyłącznie w nocy. Jak informuje PPL, na czas adaptacji w trosce o ofertę dla pasażerów zostanie ustawione dodatkowe stoisko tymczasowe oraz automaty z przekąskami.

Nasza rozmówczyni nie przekazuje wielu informacji na temat planów otwierania przez Baltonę kolejnych lokali. – Sytuacja na lotniskach w Polsce wydaje się na dzisiaj dość stabilna. W najbliższym czasie nie przewidujemy żadnych zmian. Jeśli chodzi o europejskie lotniska poza Polską, to przygotowujemy się obecnie do jednego postępowania. Jesteśmy również w trakcie inwestycji w rozbudowę stref komercyjnych na lotniskach, gdzie już operujemy, co jest związane ze wzrostem ruchu na tych lotniskach i rozbudową terminali pasażerskich – informuje.

Spółka wiąże duże nadzieje z planami budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. – Projekt CPK może zrewolucjonizować rynek lotniczy w Polsce. Śledzimy pojawiające się na jego temat informacje i plany. Realizacja CPK ma w założeniach przyczynić się do wzrostu liczby pasażerów odprawiających się z lotnisk Polsce, co ma bezpośrednie przełożenie na naszą działalność – podkreśla Dul. Jak jednak dodaje, na obecnym etapie jest zbyt wcześnie na opracowywanie konkretnych planów biznesowych.