Bavarian Airlines, nowe linie w Niemczech, miały być realną konkurencją dla pasażerów, którzy latają służbowo na pokładach samolotów Lufthansy. Zakładający linie 18-latek okazał się jednak być oszustem i malwersantem pozyskanych środków finansowych. Okazało się, że założyciel Adam Karagöz przywłaszczył 160 tys. euro i ma 15 a nie 18 lat.
Według doniesień portalu „yahoo.de” istnieją przesłanki, że Adam Karagöz, założyciel i dyrektor generalny Bavarian Airlines, kłamał na temat swojego wieku. W rzeczywistości pomysłodawca nowych linii, które miały mieć bazę w porcie lotniczym w Monachium, ma 15, a nie jak wcześniej podawał 18. Prawdę na temat realnego wieku Karagöza odkrył Michael Lampel – pochodzący z Kraju Saary inwestor nowych niemieckich linii lotniczych.
O fakcie, że Adam Karagöz może nie być pełnoletni, donosiło kilka lokalnych w Niemczech. Karagöz miał być w 2018 r. aktywnym członkiem klubu taekwondo. Sęk w tym, że klub reprezentowany jest przez młodzież w wieku od dziesięciu do 12 lat. Sam przedsiębiorca dostarczył kolejnej wskazówki co do swojej prawdziwego wieku na jednym ze swoich licznych profili na Linkedin, gdzie oświadczył, że w 2026 r. będzie zdawać w Gymnasium Rheinkamp Europaschule Moers maturę. Adam Karagöz odrzuca wszelkie wysnuwane zarzuty, że nie jest pełnoletni.
Ponadto dyrektor generalny Bavarian Airlines jest winien Lampelowi 160 tys. euro, które inwestor przekazał młodzieńcowi, a te wydał je na ekskluzywne hotele, przeloty prywatnymi samolotami, wystawne „biznesowe” kolacje w drogich restauracjach, a także usługi w zakresie konsultingu, bezpieczeństwa i public relations. Naciskany w sprawie zwrotu długów Karagöz odpowiedział, że jego aktywa bankowe zostały zamrożone. 15-latek decyzją odpowiednich organów stracił dostęp do trzech milionów franków szwajcarskich, które mają być zdeponowane w jednym z szwajcarskich banków. Śledztwo wykazało jednak, że w banku UBS Karagöz nie posiada rachunku we wskazanym banku.
Linie zostały zarejestrowane w Wielkiej Brytanii, gdyż na wyspach brytyjskich jest łatwiej niż na terenie Unii Europejskiej uzyskać certyfikat operatora lotniczego (AOC). Na konto nowego niemieckiego przewoźnika pieniądze przelała także brytyjska firma Companies House. Firma mająca siedzibę w Carfiff przelała na konto Karagöza 25 tys. franków szwajcarskich. Dane Companies House wskazują, że dyrektor finansowy linii lotniczej, Mehmet Basyigit, został odwołany ze stanowiska 20 stycznia br., nie więcej niż miesiąc objęciu funkcji.
Raport Universal Air, zarejestrowanych na Malcie linii lotniczych, które specjalizują się w usługach wet-leasingu (ACMI), wskazuje, że przewoźnik z Malty miał wydzierżawić Bavarian Airlines jeden samolot. Niemieckie linie działałby jako wirtualne linie lotnicze. W przyszłości umowa na dzierżawę jednego embraera wraz z załogą miała być rozszerzona. Łączna roczna kwota umowy miała sięgać 330 tys. euro.
W tym momencie, strona internetowa Bavarian Airlines nie działa, podczas gdy inna witryna, pod domeną „flybavarian.com”, pokazuje, że jest w „trybie konserwacji”. W stopce można przeczytać, że przewoźnik „jest linią lotniczą premium, która oferuje swoim pasażerom najwyższy poziom komfortu i wygody”, zapewniając przy tym „luksusowe udogodnienia i troskliwą obsługę, aby zapewniona została bezstresowa i przyjemna podróż”.
Adam Karagöz obiecał, że zarządzane przez niego linie przedefiniują temat programu lojalnościowego. Przewoźnik chciał wyróżnić się programem lojalnościowym opartym na kryptowalutach, zastępując przy tym zbierane przez pasażerów „bezwartościwe” mile tokenami. Zbierając tokeny, pasażer miał mieć możliwość wymieniać je na różne nagrody, m.in. darmowe loty.
Macierzystym portem lotniczym nowego przewoźnika miało być lotnisko w Monachium. Na początku ze stolicy Bawarii linie miały oferować loty krajowe do Berlina, Dusseldorfu. Przewoźnik planował także realizować rejsy międzynarodowe do Amsterdamu, Londynu-City i Wiednia. Połączenia miałyby wykonywane przy użyciu wąskokadłubowych embraerów E195-E2. Samoloty miały zostać wyposażone w siedzenia prawdziwej klasy biznes, co jest już niespotykaną rzeczą na europejskim rynku lotniczym.
Bavarian Airlines miały świadczyć pasażerskie loty w Europie, przy zachowaniu najwyższych standardów bycia ekologicznym i nieinwazyjnym w środowisko naturalne przewoźnikiem lotniczym. Linie od samego początku, jak podkreśla założyciel, są zaangażowane w zrównoważony rozwój dzięki innowacyjnym metodom badawczym. Linie opracowały swój rozwój w oparciu o cztery filary: zarządzanie, gospodarka, środowisko i społeczeństwo.
Operator ma współpracować z partnerami biznesowymi, dostawcami i organizacjami pozarządowymi oraz instytucjami akademickimi w odniesieniu do tematów związanych ze zrównoważonym rozwojem, aby sprostać wyzwaniom neutralności emisyjnej. Bilety na przeloty Bavarian Airlines miały trafić do ogólnej sprzedaży w drugim kwartale br.