Amerykański producent nie otrzymał w marcu żadnego zamówienia na samoloty Boeing 737. To pierwszy taki miesiąc od siedmiu lat – poinformował Wall Street Journal. Sytuacja jest pokłosiem dwóch niedawnych katastrof modelu MAX 8 w Indonezji i Etiopii oraz globalnego uziemienia tych samolotów.
W marcu amerykański producent dostarczył swoim klientom zaledwie 11 zamówionych wcześniej Boeingów 737 MAX. Dla porównania, w styczniu i lutym, przed katastrofą Ethiopian Airlines, która przesądziła o uziemieniu tych samolotów, Boeing dostarczył kolejno 24 i 27 sztuk tych maszyn.
Władze korporacji zapowiedziały także, że do końca 2019 roku, do odbiorców zostanie dostarczonych 900 maszyn. To jednak może się nie ziścić – eksperci przewidują, że do klientów trafi w tym roku łącznie około 750 samolotów i wyceniają straty finansowe Boeinga na od 2 do 3 mld dolarów. Producenta czeka bowiem wypłata odszkodowań i zmniejszenie produkcji 737, popularnego modelu samolotów wąskokadłubowych.
W ubiegłym tygodniu firma istotnie poinformowała o pomniejszeniu produkcji miesięcznej maszyn typu B737 – z 52 do 42 samolotów, czyli o niespełna 20 proc. Decyzja jest związana z koniecznością
wprowadzenia poprawek do podsystemu MCAS, zainstalowanego w MAX-ach. System miał chronić maszyny przed przeciągnięciem, ale najprawdopodobniej to właśnie on przyczynił się w największym stopniu do spowodowania katastrof
Lion Air i
Ethiopian Airlines.
– Poprosiłem zarząd Boeinga o powołanie komitetu, który dokona przeglądu naszej polityki i procesów w zakresie projektowania i rozwoju budowanych przez nas samolotów – powiedział Dennis Muilenburg w specjalnym oświadczeniu z 5 kwietnia br. Komitet sprawdzi także nasze zasady i procesy, które miały zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa programu 737 MAX, a także innych programów lotniczych producenta.
Tymczasem giełdowa wycena Boeinga, od momentu katastrofy z 10 marca, spadła o 27 mld dolarów. Marzec był pierwszym od maja 2012 roku miesiącem, w którym nie wpłynęło żadne zamówienie na B737.